Co prawda notowania amerykańskiej ropy naftowej znajdowały się pod presją podaży wynikającą z perspektyw dalszego wzrostu produkcji ropy w tym kraju, jednak w ostatnich dniach wspierane są one przez trwające nadal częściowe zamknięcie ropociągu Keystone, transportującego surowiec z Kanady do Stanów Zjednoczonych. W poprzednim tygodniu operator wspomnianego ropociągu, spółka TransCanada, wprowadził stan force majeure (siły wyższej) na dostawy ropy tą drogą ze względu na problemy z przeciekiem. Obecnie sytuacja jest pod kontrolą, a przeciek jest opanowany, jednak ropociąg pozostaje zamknięty, krótkoterminowo powodując ograniczenie podaży ropy w USA i tym samym wspierając ceny tego surowca. Na razie ceny ropy naftowej pozostają dość stabilne, a konsolidacja wynika z niepewności inwestorów dotyczącej przyszłej sytuacji na rynku ropy. Ograniczanie produkcji przez OPEC, a także sankcje na Iran i Wenezuelę, wznowiły spekulacje na temat możliwego wyraźniejszego spadku dostępnych zapasów ropy na świecie, co z pewnością wspiera jej ceny. Jednak dużo niepewności wprowadzają słabe dane makro na świecie, a także sytuacja polityczna, głównie konflikt handlowy USA i Chin, który niekorzystnie przekłada się na oczekiwania dotyczące popytu na ropę. W tym tygodniu trwają negocjacje na linii USA–Chiny, a wynik całego tygodnia na rynku ropy może w dużej mierze zależeć od ich efektów.