Mimo że w bieżącym tygodniu wzrosty notowań ropy naftowej są mniej dynamiczne niż w poprzednim tygodniu, to strona popytowa utrzymuje przewagę i jest duża szansa, że ten tydzień zakończy się dla cen ropy na plusie. Notowania ropy Brent przekroczyły już poziom 67 USD za baryłkę, natomiast cena amerykańskiej ropy WTI ustabilizowała się w okolicach 57 USD za baryłkę.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Dzisiaj rano notowania ropy naftowej delikatnie rosną, odrabiając wczorajszą – również niewielką – zniżkę. Czwartkowe wybicie się strony podażowej na pierwszy plan wynikało m.in. z informacji dotyczących zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. Departament Energii USA poinformował bowiem w swoim cotygodniowym raporcie, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w tym kraju wzrosły o 3,7 mln baryłek do poziomu 454,5 mln baryłek. To już piąta tygodniowa zwyżka z kolei, zaś poziom zapasów ropy w USA jest najwyższy od października 2017 roku. Jednocześnie, w tym okresie spadły zapasy benzyny i destylatów. Wszystkie te zmiany nie odbiegały jednak w znaczącym stopniu od rynkowych oczekiwań, dlatego ich wpływ na ceny był ograniczony.
Więcej uwagi przyciągnął jednak fakt, że Departament Energii oszacował średnią dzienną produkcję ropy naftowej w USA w minionym tygodniu na 12 mln baryłek. Tym samym, produkcja ropy w USA osiągnęła kolejną psychologiczną barierę i, tym samym, także historyczny rekord. Jednak ponownie, informacja ta zapewne wywołałaby większą presję spadkową na ceny ropy naftowej, gdyby nie fakt, że nie jest ona żadną niespodzianką. Wzrostu produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych się spodziewano, a przebicie bariery 12 mln baryłek dziennie wydawało się jedynie kwestią czasu. Co więcej, prognozy zakładają, że trend rosnącego wydobycia ropy w USA się utrzyma.
Tendencje na amerykańskim rynku ropy naftowej ograniczają potencjał wzrostowy cen tego surowca, jednak na drugiej szali znajduje się kilka czynników pozytywnych dla notowań surowca: ograniczanie produkcji ropy w OPEC, sankcje narzucone na Iran i Wenezuelę przez USA, czy też nadzieje na porozumienie pomiędzy Chinami a Stanami Zjednoczonymi.