Po wczorajszej zwyżce, dzisiaj notowania ropy naftowej wpadły w konsolidację w okolicach poniedziałkowych poziomów zamknięcia. Oznacza to, że strona popytowa na rynku ropy nadal jest relatywnie silna, ale inwestorzy powoli zaczynają oceniać, czy niedawne zwyżki są uzasadnione fundamentalnie.
Z pewnością pozytywnym akcentem na globalnych rynkach finansowych były informacje o kolejnej szczepionce o wysokiej skuteczności, tym razem opracowanej przez firmę Moderna. Do doniesień związanych ze szczepionkami rynek podchodzi jednak coraz ostrożniej, ponieważ żadna z nich prawdopodobnie nie wejdzie do użytku na tyle szybko, aby istotnie wpłynąć na sytuację w sezonie jesienno-zimowym.
Tymczasem na pierwszym planie na rynku ropy naftowej są znów działania OPEC+. Wczoraj spotkał się wirtualnie komitet techniczny OPEC+, a dzisiaj rozmowy będą prowadzić ministrowie krajów, które sygnowały porozumienie naftowe. Chociaż oficjalne decyzje najprawdopodobniej zapadną dopiero podczas spotkania zaplanowanego na przełom listopada i grudnia, już teraz prowadzone są rozmowy na temat dalszych działań OPEC+. Wszystko po to, aby uniknąć niepotrzebnych sporów i zaskoczeń, które mogłyby wprowadzić nerwowość na rynku ropy.
Na razie wiele wskazuje na to, że OPEC+ nie zaskoczy. Jak donoszą źródła cytowane przez agencję Reuters, „rozszerzony kartel" najprawdopodobniej wycofa się z planów obniżania cięć produkcji ropy do 5,7 mln baryłek dziennie począwszy od stycznia. Zamiast tego, rozważany jest scenariusz przedłużenia dotychczasowych cięć, wynoszących 7,7 mln baryłek dziennie, a nawet pogłębienia tych cięć. Nieoczekiwanym problemem okazało się jednak rozczarowujące dopasowanie krajów OPEC+ do postanowień porozumienia naftowego, które wyniosło 96% w październiku. Oczekiwano, że dopasowanie będzie większe, zwłaszcza że część krajów OPEC obiecało nadgonić wcześniejszą opieszałość w cięciu produkcji.
Obecnie scenariusz przedłużenia dotychczasowych cięć produkcji oraz potencjalnego niewielkiego dodatkowego cięcia wydobycia jest już uwzględniony w cenach ropy naftowej. Jeśli więc OPEC+ nie zdecyduje się na bardziej zdecydowane obniżenie wydobycia, to trudno oczekiwać, aby decyzja z przełomu listopada i grudnia wyraźnie przełożyła się na wzrost cen ropy.