W poprzednim tygodniu na rynku ropy naftowej było spokojnie – a ceny tego surowca delikatnie zwyżkowały. Tym samym, notowania ropy nadal utrzymują się relatywnie niedaleko tegorocznych maksimów i nie schodzą na długo poniżej 70 USD za baryłkę.
Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej rozpoczął się jednak od zniżki, na co wpływ ma m.in. powrót nastawienia risk-off wśród globalnych inwestorów. Dużo obaw budzi sytuacja w Azji oraz Oceanii, gdzie daje o sobie znać kolejna fala pandemii (liczba zakażeń w wielu azjatyckich krajach wciąż rośnie, a istotne restrykcje utrzymane są także m.in. w Australii). Co więcej, w Chinach dzisiaj rozczarował odczyt indeksu PMI, a przyczyny gorszego odczytu upatruje się m.in. w rosnących cenach surowców, na które zresztą sam rząd Chin zwracał uwagę w ostatnich miesiącach.
Na razie, w sezonie wakacyjnym, popyt na ropę naftową utrzymuje się na wysokim poziomie, jednak wiele obaw budzą kolejne miesiące, zwłaszcza w kontekście nowej fali pandemii i możliwego powrotu restrykcji. Kraje zachodnie monitorują sytuację w Azji, aczkolwiek póki co panuje przekonanie, że ze względu na dużą liczbę zaszczepionych, wpływ kolejnej fali pandemii na gospodarkę będzie już mniejszy, a tak ostre restrykcje jak te z poprzedniego roku czy z pierwszej połowy bieżącego roku, mogą już nie być potrzebne.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Warto pamiętać, że rośnie podaż ropy naftowej. O ile w USA wciąż jest ona wciąż przytłumiona, a firmy łupkowe nie spieszą się ze wznawianiem produkcji w obawie przed falstartem – to OPEC+ kontynuuje stopniowy przyrost wydobycia w ramach zwiększających się z miesiąca na miesiąc limitów zawartych w porozumieniu naftowym.