Jak przypominają analitycy, rosnąca moc energii odnawialnej zmieniają strukturę i zasady rządzące polskim rynkiem energetycznym pogarszając perspektywy producentów węgla. „W takich okolicznościach także w Bogdance perspektywy produkcji węgla pozostają niezadowalające, a planowane nakłady inwestycyjne i koszty operacyjne wydają się niepokojąco wysokie.” – czytamy w analizie DM Banku Ochrony Środowiska.
Rośnie moc OZE
Źródła energii odnawialnej zmieniają strukturę i zasady rządzące polskim rynkiem energetycznym pogarszając perspektywy producentów węgla. Obecnie udział odnawialnych źródeł energii w strukturze polskiego rynku energetycznego jest historycznie wysoki sięgając aż 25 proc. energii produkowanej ogółem (w porównaniu do 9-13 proc. w latach 2017-21). Jednocześnie obniżyła się konsumpcja energii elektrycznej pod wpływem spowolnienia gospodarczego. W I połowie br. ten spadek wyniósł 5 proc. r/r. Dodatkowo ostatnie widoczne spadki cen gazu przyczyniły się do ożywienia produkcji energii opartej na gazie, która staje się tańsza niż ta oparta na węglu. „Wszystko to doprowadziło do aż 20 proc. obniżenia produkcji opartej na węglu, co nie mogło pozostać bez wpływu na popyt na surowiec, który obniżył się proporcjonalnie. Wysoki spadek w porównaniu z importem węgla w Polsce z poprzednich lat, który wg naszych szacunków stanowił ok. 25 proc. konsumpcji węgla" – podkreślono w biuletynie.
Rosną zapasy
Tymczasem ostatnio zapasy węgla podwoiły się do ok. 11 mln ton wobec ok. 6 mln ton w ub. r. Na koniec czerwca zapasy w kopalniach wzrosły do ponad 3 mln ton, a zapasy węgla w spółkach energetycznych do 8 mln ton. „Jeśli utrzyma się niskie zapotrzebowanie na prąd przy wysokim wykorzystaniu odnawialnych źródeł, spodziewamy się dalszego wzrostu tych zapasów w nadchodzących miesiącach.” – podkreślono.
Po wprowadzeniu sankcji na import rosyjskiego węgla Polska sprowadzała duże ilości drogiego surowca z różnych kierunków, ale łagodna zima w połączeniu z ekspansją OZE zmieniła zasady gry i wygląda na to, że polski rynek węgla szybko przeszedł ze stanu niedoboru do nadwyżki produkcji. „Uważamy, że w takich okolicznościach ceny polskiego węgla prawdopodobnie znacząco spadną w przyszłym roku.” – uważają analitycy.
Prognozy
Patrząc na ostatnie wydarzania w spółce, również nie nastrajają one pozytywnie. Ze względu na niekorzystne zmiany warunków makroekonomicznych Bogdanka poformowała o obniżeniu zakupów surowca przez Eneę w 2023 r.i ostatecznie sama zmniejszyła docelową produkcję na ten rok do 7 mln ton, co oznacza nawet niższy poziom niż w ub. roku. „Przyszły rok pozostaje pod dużym znakiem zapytania, jedno jest pewne, że strategiczny cel w wysokości 9,1 mln ton jest poza zasięgiem Bogdanki i nasze szacunki są bliższe 8,0-8,5 mln ton." - prognozują.