Zmiana stanowisk to nie szukanie oszczędności

wywiad „parkietu” z Arkadiuszem Kaweckim, dyrektorem wykonawczym Orlenu ds. kadr, rozmawia Bartłomiej Mayer

Publikacja: 06.04.2009 08:18

Zmiana stanowisk to nie szukanie oszczędności

Foto: PAP

[b]Czy przy przeszeregowaniu pracowników Orlenu popełniono błędy?[/b]

Kiedy się realizuje tak wielkie przedsięwzięcie, po prostu nie wszystko wychodzi idealnie. Wiem na przykład o takiej sytuacji: trzem osobom, kierownikowi i jego dwóm podwładnym, przydzielono identyczne, równorzędne stanowiska. To błąd techniczny, który wymaga poprawienia.

[b]I jak to będzie zrobione?[/b]

Zarząd nie zdecydował się zaakceptować pierwszej propozycji przyporządkowania pracowników do nowych stanowisk. Pamiętajmy, że chodzi o bardzo skomplikowany proces – zmniejszenie liczby nazw stanowisk z 800 do około 50. Pracownicy byli dotychczas poinformowani tylko o efektach pierwszej rundy. Teraz nastąpi druga runda, która ma związek z tym, że zauważyliśmy, iż część z nich jest niezadowolona lub nie rozumie procesu. Ta druga runda nie była przewidziana w porozumieniu ze związkami zawodowymi.

[b]Czy pracownicy wiedzieli wcześniej o tym, że będzie kolejna porcja zmian?[/b]

Zakomunikowaliśmy to 1 kwietnia, poprzez dyrektorów i kierowników. Użyliśmy mediów wewnętrznych.

[b]Czy to trochę nie za późno? Niezadowolenie narastało przecież od dłuższego czasu.[/b]

Nie jest za późno. Pamiętajmy, że do końca marca trwały prace wynikające z przyjętego harmonogramu, który jest częścią porozumienia zawartego z organizacjami związkowymi.

[b]Dlaczego, choć drugiej rundy nie przewidywało porozumienie ze związkami, zarząd się na nią zdecydował?[/b]

Uważnie śledziliśmy sygnały od pracowników – z e-maili, które do nas przychodziły, informacji od kierowników wynikało, że jest taka potrzeba i warto przeprowadzić drugą rundę. Zarząd podjął więc taką decyzję. Musieliśmy jeszcze błyskawicznie przeprowadzić konsultacje z naszymi partnerami społecznymi. 31 marca o decyzji zarządu zostali poinformowani dyrektorzy, 1 kwietnia zakomunikowaliśmy to również pracownikom.

[b]Co dla zatrudnionych oznaczają te zmiany?[/b]

Na razie żaden pracownik nie jest ostatecznie zakwalifikowany. Propozycje będę teraz ponownie przedyskutowane i rozpatrzone, a ostateczne decyzje o przeszeregowaniu zapadną w drugiej połowie miesiąca.

[b]Czy to nie opóźni całego procesu?[/b]

Nie. Podjęte przez nas teraz działania w żaden sposób nie zagrażają wdrożeniu zakładowego układu, który – co trzeba podkreślić – polepsza warunki zatrudnienia pracowników. Wynagrodzenia w tym roku nie wzrosną, za to będą wypłacane wedle korzystniejszych, bardziej sprawiedliwych zasad.

[b]Jak daleko idące mogą być zmiany w zaszeregowaniu po drugiej rundzie?[/b]

Nie chcę spekulować. To, czy po tej drugiej rundzie pracownicy dalej będą niezadowoleni, będę w stanie powiedzieć pod koniec kwietnia. Zapewne nie uda się zadowolić wszystkich.

[b]Ile osób, Pana zdaniem, nie przyjmie nowych warunków i odejdzie z firmy?[/b]

Ponieważ na zaproponowanych warunkach nikt finansowo nie straci, zakładam, że nie będzie takich osób.

[b]Wśród pracowników panuje opinia, że efektem przeszeregowań mają być oszczędności, bo zaproponowany sposób przydzielenia stanowisk zmniejszy skalę podwyżek, jakie do 2013 r. Orlen musi wypłacić. Czy to prawda?[/b]

To nie jest działanie, którego celem jest pogorszenie warunków zatrudnienia czy płacy pracowników. Gdyby taki był cel, to zarząd nie podpisałby układu zbiorowego. Być może indywidualnie ktoś dostanie mniejszą podwyżkę w kolejnych latach, ale jeśli chodzi o całą firmę, to zapewniam, że jedno z drugim nie ma związku. Nie sądzę też, żeby taki był efekt uboczny przeszeregowań, ponieważ większość osób została już w pierwszej rundzie przyporządkowana do stanowisk analogicznych do tych, jakie zajmują obecnie.

[b]Zatrudnieni podkreślają jeszcze jeden aspekt przeszeregowań. Obawiają się, że w efekcie spółka stanie się niesprawna organizacyjnie, ponieważ – jak wynika z pierwszej rundy przeszeregowań – spora część pracowników biurowych miałaby stracić samodzielne stanowiska.[/b]

Absolutnie nie! Ten proces w żadnym wypadku nie pogarsza zdolności operacyjnych spółki. Wręcz przeciwnie. Gdyby było tak, jak Pan mówi, oznaczałoby to, że firma, przygotowując przez ostatnich kilkanaście miesięcy ten proces, popełniła podstawowy błąd. To absolutnie nie jest prawda. Ten proces generalnie usprawnia i poprawia decyzyjność i kompetencje pracowników. Choć, być może, nie wszystkich.

[b]Spółkę reprezentują na zewnątrz – na przykład w przetargach – osoby zajmujące stanowiska starszego specjalisty lub wyższe. A jeśli większość starszych specjalistów miałaby zostać tylko specjalistami...[/b]

Dotychczas tak było. Do tej pory spółkę na zewnątrz reprezentowali starsi specjaliści. Teraz jednak trwają prace nad zmianą regulaminu organizacyjnego.

[b]Czy po jego wprowadzeniu takie uprawnienia zyska już specjalista?[/b]

Na to pytanie na razie nie mogę odpowiedzieć, ponieważ regulamin organizacyjny jest dopiero dostosowywany do nowego taryfikatora stanowisk. Generalnie jednak spółkę na zewnątrz reprezentują te osoby, które otrzymają odpowiednie pełnomocnictwa.

[b]Czy w innych spółkach koncernu planowane są analogiczne zmiany jak w samym Orlenie?[/b]

Układ zbiorowy odnosi się do relacji pracodawca – pracownicy w każdej spółce osobno.

[b]Jest Pan członkiem rady nadzorczej Unipetrolu. Czy tę firmę czekają podobne przeszeregowania? [/b]

Nie mam takiej wiedzy.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty