Temu wzrostowi towarzyszą także wzrosty kursów spółek paliwowych. Podczas piątkowej sesji akcje Grupy Lotos drożały o 4,6 proc., zaś Orlenu – nawet o 7,6 proc. Na zamknięciu kurs pierwszej z tych firm wyniósł 18,9 zł (wzrost o 0,53 proc.), natomiast drugiej – 29 zł (wzrost o 1,75 proc.).

W opinii Kamila Kliszcza, analityka z DI BRE Banku, akcje koncernów paliwowych drożeją z dwóch powodów. Pierwszy z nich to faktycznie rosnące ceny ropy naftowej. Ma to szczególnie duże znaczenie w kontekście trwających w resorcie gospodarki prac nad zmianą przepisów, dotyczących zapasów obowiązkowych. Miałyby być one gromadzone nie przez poszczególne spółki, ale przez agendę rządową, która odkupiłaby surowiec m.in. od Grupy Lotos i od Orlenu. Wyższe ceny ropy mogłyby się wtedy przełożyć na konkretne pieniądze.

– Liczę na to, że już na czerwcowym posiedzeniu Rada UE podejmie decyzję w sprawie dyrektywy dotyczącej zapasów obowiązkowych – powiedział analityk DI BRE Banku. – Wtedy zapewne jeszcze w tym roku Polska będzie musiała przedstawić harmonogram przyjęcia nowych przepisów – dodał.

Drugą rzecz, która zdaniem Kliszcza winduje kursy zarówno Grupy Lotos, jak i Orlenu, są, oczekiwania inwestorów, którzy liczą na to, że w II kwartale oba koncerny pokażą wreszcie dobre wyniki finansowe. W minionym kwartale skonsolidowane przychody Grupy Lotos były o ponad 23 proc. niższe niż rok wcześniej i wyniosły 2,72 mld zł. Sprzedaż Orlenu, w ujęciu rok do roku, skurczyła się natomiast o 18 proc., do 14,7 mld zł. Strata netto gdańskiej firmy przekroczyła 666 mln zł, a koncernu z Płocka – 1,09 mld zł.

Według eksperta z DI BRE Banku, gdyby ceny ropy naftowej oraz kursy walutowe utrzymały się na obecnym poziomie do końca czerwca, przeszacowanie wartości zgromadzonych zapasów mogłoby podwyższyć wynik netto Grupy Lotos o 160-170 mln zł. W przypadku Orlenu wpływ przeszacowania rezerw obowiązkowych mógłby sięgnąć 800-900 mln zł.Wpływ różnic kursowych w II kwartale może, zdaniem Kliszcza, poprawić wynik Grupy Lotos o 600 mln zł. Konrad Anuszkiewicz z Ipopema Securities uważa, że ten sam czynnik może poprawić czysty zysk Orlenu o 1 mld zł.