Podczas wczorajszego WZA Orlenu nie doszło do uchwalenia budzących kontrowersje zmian w statucie spółki. Dzięki nim Skarb Państwa i Nafta Polska zyskałyby przewagę nad innymi akcjonariuszami. Prawo wykonywania głosu z akcji należących do pozostałych udziałowców Orlenu miałoby zostać ograniczone do 10 proc.
[srodtytul]Nafta prosi o przerwę[/srodtytul]
Tuż przed głosowaniem nad zmianami w statucie przyjęto wniosek przedstawiciela Nafty Polskiej w sprawie przerwania obrad zgromadzenia do 15 lipca. Reprezentant Nafty, kontrolującej 17,32 proc. akcji płockiego koncernu, argumentował, że ze względu na trwające w parlamencie prace nad nowelizacją kodeksu spółek handlowych wskazane jest przerwanie obrad WZA do zakończenia procesu legislacyjnego. – Nie mam nic do dodania – podkreślił.
Za przyjęciem uchwały w sprawie przerwy oddano 72,2 proc. głosów. Jeżeli przyjąć, że przerwę poparła koalicja na czele ze Skarbem Państwa i Naftą Polską, to widać, że nie udałoby się jej przegłosować zmian w statucie. Do ich przyjęcia trzeba aż 75 proc. głosów obecnych na WZA. O tym, że Skarbowi zabraknie głosów, pisaliśmy w piątek, analizując listę akcjonariuszy zarejestrowanych na walne zgromadzenie.
W WZA wzięło udział 77 akcjonariuszy, mających w sumie 202,99 mln papierów (47,5 proc. kapitału). Skarb Państwa razem z Naftą Polską ma ponad 27,5 proc. akcji Orlenu, co dawało około 58 proc. głosów na WZA. Może liczyć na poparcie grupy PZU (ponad 20 mln akcji, blisko 10 proc. głosów na WZA). Dla przyjęcia uchwały o zmianach w statucie konieczne będzie uzyskanie wsparcia funduszy. ING OFE ma blisko 11 proc. głosów na WZA, Aviva OFE – prawie 6 proc., grupa Pioneera 4,5 proc., AIG OFE 3,5 proc.