Nikt oprócz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa nie zgłosił zapotrzebowania na pojemności magazynowe, po rezerwacji których mógłby importować nad Wisłę dodatkowy gaz. To zaskakujące, zważywszy że dotychczas spółka była powszechnie krytykowana za blokowanie dostępu do krajowych magazynów. Wszystkie tego typu obiekty należą do PGNiG. – Zapotrzebowanie na pojemności magazynowe mogły zgłaszać nie tylko krajowe firmy sprzedające gaz końcowym odbiorcom. Praktycznie wiążącą ofertę mógł złożyć każdy podmiot, w tym duzi odbiorcy, tacy jak PKN Orlen czy Zakłady Azotowe Puławy, oraz firmy zagraniczne – mówi Wiesław Rokosz, dyrektor oddziału Operator Systemu Magazynowania PGNiG. [srodtytul]Emfesz czeka na decyzję URE[/srodtytul]
Zapotrzebowania na pojemności magazynowe nie zgłosił m.in. węgierski Emfesz, który w marcu 2006 r. zawarł z Zakładami Azotowymi Puławy umowę na dostawy 150 mln m sześc. gazu rocznie. Kontraktu nigdy jednak nie zrealizował, gdyż przed rozpoczęciem importu ze Wschodu musiał posiadać odpowiednie rezerwy. Tych nie mógł jednak utworzyć, bo PGNiG nie chciało udostępnić magazynów i poinformowało, że wystarczają one jedynie na potrzeby giełdowej grupy.
Dlaczego Emfesz teraz nie zarezerwował żadnych pojemności magazynowych? – Najpierw chcemy otrzymać decyzję z Urzędu Regulacji Energetyki w sprawie naszego wniosku o udostępnienie magazynów złożoną trzy lata temu. Nie zamierzamy składać nowego wniosku, gdy nie jest rozstrzygnięty poprzedni – tłumaczy Iouri Khilkevitch, wiceprezes Emfesz NG Polska. Dodaje, że spółka wzięła za to udział w dialogu dotyczącym regulaminu świadczenia usług magazynowania, do którego zgłosiła swoje uwagi. Ponadto sama zamierza uruchomić do 2013 r. magazyn o pojemności 250 mln m sześc.
[srodtytul]Spóźniona EWE energia[/srodtytul]
Wiążącej oferty na pojemności magazynowe nie przedstawiła też EWE energia sprzedająca gaz na zachodzie kraju i należąca do niemieckiej grupy EWE. – Wniosek złożyliśmy na początku sierpnia. Dotyczy on świadczenia usług magazynowania na 2010 r. Teraz oczekujemy na informację zwrotną – mówi Anna Ciura, dyrektor dział zakupu, kalkulacji taryf i analiz EWE energia.