Śląski dystrybutor wyrobów hutniczych kontroluje 93,2 proc. kapitału spółki izolującej rury do przesyłu gazu, paliw czy wody.
– Pierwotnie liczyliśmy na to, że inwestorzy wyłożą pieniądze na budowę nowego zakładu, tym razem dostaną gotowy projekt, który będzie mógł zostać wyceniony przez rynek. Dzięki emisji odbudujemy kapitał obrotowy i pozyskamy pieniądze na dalszy rozwój – dodaje Bernhard. Od zarządu Izostalu nie uzyskaliśmy komentarza.
Izostal latem zeszłego roku chciał pozyskać z giełdy nieco ponad 47 mln zł, sprzedając 7,5 mln akcji (34 proc. w podwyższonym kapitale). Jednak po budowie księgi popytu okazało się, że inwestorzy zaoferowali ceny, które zarządy Izostalu i Stalprofilu uznały za niesatysfakcjonujące. Firma zawiesiła więc IPO. Pieniądze z giełdy Izostal miał wykorzystać na budowę centrum izolacji antykorozyjnych.
– Zgodnie z zapowiedziami realizowaliśmy ten projekt mimo rezygnacji z oferty publicznej – podkreśla prezes Bernhard. Zakład, którego budowa pochłonęła łącznie około 80 mln zł, został otwarty w połowie tego miesiąca. Finansowanie zapewniała spółka matka, około 20 mln zł pochodziło też z funduszy unijnych, część z kredytów bankowych. – Zakończyliśmy I etap inwestycji, czyli budowę infrastruktury i instalację dwóch nowych linii do izolowania rur od wewnątrz oraz od zewnątrz. W II etapie przeniesiemy trzecią, starszą linię z dzierżawionych hal, dzięki czemu zaoszczędzimy na logistyce i transporcie – wyjaśnia Bernhard.
W tym roku Izostal ma wypracować około 4 mln zł zysku netto przy 100 mln zł przychodów. Głównym odbiorcą przedsiębiorstwa jest sektor gazowy, w tym PGNiG. Spółka dostarcza też technologie antykorozyjne dla branży petrochemicznej i wodno-kanalizacyjnej.