Oprócz Mercurii i firmy Souz Petrolium o zawarcie długoterminowych kontraktów na dostawy ropy naftowej do płockiej rafinerii może powalczyć jeszcze trzeci pośrednik. – Rozmowy prowadzimy z dwoma dostawcami, ale nie jest wykluczone, że pojawi się także trzeci oferent – powiedział „Parkietowi” Jacek Krawiec, prezes Orlenu.
[srodtytul]Oferta trzeciego pośrednika[/srodtytul]
O tym, że płocki koncern powinien przed końcem listopada zawrzeć nowe umowy wieloletnia na dostawy surowca, pisaliśmy tydzień temu. O kontrakt, według naszych informacji, zabiegały wtedy Mercuria i Souz Petrolium. Oferta trzeciego pośrednika miała się pojawić już po naszym tekście. Na razie nie wiemy, kim jest ten dostawca i czy jego propozycje są na tyle atrakcyjne, że Orlen weźmie je pod uwagę.
Wiadomo natomiast, że ewoluuje podejście zarządu płockiej spółki do kwestii wieloletnich umów. Przed tygodniem Krawiec mówił nam, że chce zachować dotychczasową strukturę dostaw do Płocka, czyli 80-90 proc., w ramach umów długoterminowych, resztę w ramach kontraktów spotowych. – Te proporcje nie muszą być utrzymane – zadeklarował teraz prezes.
– Jestem sobie w stanie wyobrazić, że np. połowę surowca kupujemy w ramach umów wieloletnich, a połowę w ramach jednorazowych – wyjaśnił. To oznacza, że koncern nie musiałby w listopadzie podpisać umów na dostawy aż 700-800 tys. ton surowca miesięcznie, co zakładał dotychczas.Krawiec powiedział też, dlaczego tak wiele ma ofert od dostawców: – To Rosjanie, konkretnie zaś Transnieft, która ustala grafiki przesyłu ropy rurociągiem Przyjaźń do polskiej granicy, dyktują warunki.