Polska Grupa Energetyczna zarejestrowała w sądzie spółkę PGE Energia Jądrowa. – Powołanie tego podmiotu to kolejny etap w tworzeniu w ramach grupy kapitałowej całej linii biznesowej zajmującej się energetyką jądrową – wyjaśniają przedstawiciele firmy.Prezesem nowej spółki został Marcin Ciepliński, dyrektor departamentu energetyki jądrowej w PGE. Na jego zastępcę powołano Norberta Sadka, dyrektora departamentu skarbu PGE. Zarząd PGE chce uruchomić pierwszą polską elektrownię atomową w 2020 r. Grupa planuje, że powstaną dwie siłownie o mocy 3 tys. megawatów każda.
[srodtytul]Siła w konsorcjum[/srodtytul]
PGE nie ma doświadczenia w energetyce atomowej, dlatego zarząd chce, aby budową siłowni zajęło się konsorcjum, w którym spółka obejmie 51 proc. udziałów. O tym, kto oprócz PGE wejdzie w jego skład, zadecydują m.in. wyniki prac grup roboczych, do których zarząd zaprosi potencjalnych partnerów – zagraniczne koncerny zajmujące się energetyką atomową. Pierwsza grupa już jest – z udziałem francuskiego EDF. Jak wynika z naszych informacji, na początku 2010 r. powstaną jeszcze jedna – dwie grupy robocze z potencjalnymi partnerami biznesowymi.
[srodtytul]Gigantyczne inwestycje[/srodtytul]
Stworzenie konsorcjum zmniejszy też wielkość potencjalnych nakładów PGE. Atomowe przedsięwzięcie to największa w historii inwestycja w polskiej energetyce. Koszt budowy jednego megawata mocy w tej technologii wynosi 3,5 mln euro. Przy takim założeniu na obie planowane elektrownie PGE będzie musiała wydać 21 mld euro (86 mld zł). Zdaniem niektórych ekspertów z branży łączne wydatki mogą być jeszcze wyższe. Władze PGE zaznaczają, że konieczne wydatki rozłożą się na wiele lat. A dzięki konsorcjum grupa nie będzie finansowała całego przedsięwzięcia sama.