– Inwestycja jest praktycznie na ukończeniu, z nowych linii schodzą już pierwsze partie próbne – mówi Robert Kożuch, szef biura zarządu Stalproduktu. – Ostrożnie zakładamy, że dochodzenie do pełnych zdolności produkcyjnych zakończy się najpóźniej pod koniec I połowy tego roku – szacuje.

Analitycy wątpią, że Stalproduktowi uda się zrealizować ten plan. – W naszych prognozach zakładamy, że spółka w 2010 roku sprzeda 80 tys. ton blach, czyli nowe moce produkcyjne zostaną obłożone średnio w 50 proc. Istnieje jednak ryzyko, że rzeczywista sprzedaż będzie mniejsza – twierdzi Marcin Palenik, analityk Millennium DM.

Specjaliści z ING Securities wskazują, że jeszcze trzy miesiące temu oczekiwania zarządu Stalproduktu były wyższe i wynosiły 90 tys. ton.– Sytuacja na rynku jest trudniejsza niż w latach ubiegłych, kiedy to zdecydowaną większość naszego potencjału produkcyjnego udawało się obłożyć z dość dużym wyprzedzeniem – przyznaje przedstawiciel Stalproduktu. Dodaje, że mniej blach uda się sprzedać w ramach umów długoterminowych czyli na 12, 6 czy 3 miesiące. Takie kontrakty stanowiły dotąd ok. 30 proc. sprzedaży blach.

Analitycy oczekują dalszego spadku cen blach. Według Millennium DM średnia cena wyniesie w tym roku 2,1 tys. euro (8,7 tys. zł) za tonę, wobec około 2,5 tys. euro (10,3 tys. zł) w zeszłym roku. Analitycy ING Securities szacują, że po 20-proc. spadku cen w drugiej połowie 2009 roku, w I połowie 2010 roku nastąpi dalszy 10-proc. spadek, a w kolejnej części roku można się spodziewać stabilizacji. Marża brutto ze sprzedaży ma w tym roku być wyższa niż 40 proc., podczas gdy latach 2008 i 2009 było to odpowiednio 51 i 57 proc.