Prywatna giełdowa Bogdanka zainteresowana jest też dofinansowaniem, ale nie podaje, o jaką kwotę chodzi.
Jeśli spółki węglowe nie wykorzystają środków na projekty rozpoczęte po 1 stycznia tego roku, to dotacje przepadną. A to na razie ostatni rok, gdy na tę formę pomocy publicznej godzi się Bruksela – i jednocześnie pierwszy raz, gdy w polskim budżecie w ogóle znalazły się jakiekolwiek środki na dotacje dla kopalń węgla kamiennego.
– Długie procedury utrudnią wydanie tych środków – przyznaje Wojciech Jaros z Katowickiego Holdingu Węglowego. – To nieistotne, kiedy wpłyną do nas pieniądze. Większość z inwestycji, które mogą być dofinansowane, jest już w toku. Dotacja zrefunduje nam więc część kosztów poniesionych na ich realizację w tym roku – mówi z kolei Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Resort gospodarki w piśmie przesłanym „Parkietowi” zapewnia, że pieniądze dotrą do spółek jak najszybciej. Kiedy? Tego nie precyzuje. Kopalnie mogą składać wnioski o dotacje do 6 września. Z naszych informacji wynika, że do ministerstwa nie wpłynął jeszcze żaden. Ostatecznie to Waldemar Pawlak, minister gospodarki i wicepremier, zdecyduje, które projekty dostaną wsparcie.