W ubiegłym tygodniu spółka poinformowała o prawdopodobnym powstaniu samozapłonu węgla w jednym z peryferyjnych chodników w Nadrybiu. Wskazywał na to, wychwycony przez urządzenia monitorujące pracę na dole podwyższony poziom tlenku węgla.

– Obecnie wszelkie ryzyko zostało wyeliminowane. Całe zdarzenie nie spowodowało żadnego zagrożenia dla ludzi oraz dla normalnego dobowego wydobycia w kopalni – zapewnia Tomasz zięba, rzecznik Bogdanki. – Samozapłon węgla na dole to zjawisko dość powszechne w górnictwie wyjaśnia Mirosław Taras, prezes Bogdanki. W naszym przypadku, poza oczywistym ryzykiem, pokazało sprawność działania służb, procedur i systemów monitorujących które jakby w zarodku informowały o możliwym niebezpieczeństwie – dodaje Taras.