PGE kupi Energę po korzystnej cenie

Cena za Energę, którą zapłaci PGE, nie jest wysoka – uważają analitycy. Jednak pełna integracja dwóch grup pozwoliłaby na jeszcze większe korzyści finansowe

Publikacja: 17.09.2010 08:31

PGE kupi Energę po korzystnej cenie

Foto: GG Parkiet

Polska Grupa Energetyczna i Energa mogą osiągnąć wspólnie 10 mld zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację w 2011 r. – szacuje zarząd PGE. Dla porównania – w 2009 r. EBITDA samej PGE wyniosła 8 mld zł, a Energi – 1,2 mld zł.

A co z poziomem zysku netto w przyszłym roku, jeżeli dojdzie do przejęcia? Analitycy zwracają uwagę, że wynik netto PGE wzrośnie w 2011 r., ale głównie z powodów innych niż zapowiadane przejęcie Energi. PGE właśnie wchłania spółki zależne. Dzięki temu nawet jeżeli efekty działalności operacyjnej pozostaną na niezmienionym poziomie, to wynik netto przypisany akcjonariuszom PGE może wzrosnąć o około 1 mld zł rocznie. W 2009 r. wyniósł on 3,2 mld zł.

[srodtytul]Korzystna transakcja[/srodtytul]

Analitycy zwracają uwagę na pozytywne strony ewentualnego przejęcia Energi przez PGE. – Jeśli transakcja zostanie zrealizowana, PGE będzie sprawować kontrolę nad 42 proc. krajowego rynku produkcji energii (obecnie 38 proc.) oraz 44 proc. rynku dystrybucji (obecnie 26 proc.).

Równowaga między segmentem wytwarzania energii i dystrybucji jest kluczowa. Dzięki tej transakcji PGE zbuduje sobie stabilną i trwałą bazę popytową – mówi Paweł Puchalski z Domu Maklerskiego BZ WBK. Jego zdaniem cena, którą ma zapłacić PGE, czyli 7,53 mld zł za 84,15 proc. akcji Energi, jest dość niska. – Jeśli Energa zanotuje EBITDA na poziomie 1,2 mld zł w 2010 r., to PGE przeprowadzi transakcję przy wskaźniku wycena spółki/EBITDA na poziomie około 7, co stanowi dolny zakres tego, co zwykle płacone jest za spółki dystrybucyjne. Jeśli uwzględnimy natychmiastowe synergie w wysokości 100 mln zł rocznie, które deklaruje PGE, to wskaźnik spada do około 6,4 – wyjaśnia Puchalski.

Jak poinformował wczoraj Tomasz Zadroga, prezes PGE, najpóźniej za trzy tygodnie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafi wniosek o zgodę na przejęcie Energi. – Liczymy na szybkie postępowanie UOKiK, w ustawowym terminie dwóch miesięcy – powiedział Zadroga. Wtedy umowa prywatyzacyjna mogłaby zostać podpisana w grudniu. [srodtytul]Politycy polemizują[/srodtytul]

Ewentualna transakcja jednak budzi liczne kontrowersje. Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, szefowa UOKiK, kolejny raz podkreśliła, że od miesięcy analizuje konkurencję w polskiej energetyce i jest ona tak mała, że zgody na przejęcie Energi przez PGE nie będzie. Kilka godzin później minister skarbu Aleksander Grad zripostował, że analiza prowadzona przez UOKiK ma wady prawne. Jego zdaniem urząd na podstawie „fałszywych analiz pośrednio kreuje wydarzenia prywatyzacyjne”.

Z kolei Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze, odnosząc się do negatywnego stanowiska prezes nt. przejęcia Energi przez PGE stwierdził, że „forma wypowiedzi szefowej UOKiK wydaje się nie być właściwa”. – Prezes urzędu w moim przekonaniu powinien zbadać wniosek, odnieść się do niego i ewentualnie postawić swoje warunki lub też wydać kategoryczną opinię – zaznaczył.

W sprawie zabrał też głos Leszek Balcerowicz. Stwierdził, że naciski na UOKiK to próba podważenia praworządności. – To bardzo poważna sprawa, jeśli publicznie się mówi, co ma robić, a czego nie może robić szef niezależnego urzędu państwowego. To wykracza daleko poza debatę publiczną – dodał były wicepremier i były prezes NBP.

Ministerstwo skarbu (sprzedaje akcje Energi i kontroluje PGE) deklaruje, że alians dwóch grup energetycznych ułatwi budowę elektrowni atomowych w Polsce. Obawy przed zbyt dużym wzmocnieniem siły rynkowej PGE rozwiać ma zapewnienie Enerdze dużej autonomii. Jak jednak zwracają uwagę analitycy, rezygnując z pełnej integracji z Energą, PGE utraci też część potencjalnych oszczędności. Ile to pieniędzy? Tego zdaniem przedstawicieli instytucji finansowych nie da się dziś oszacować. Szacunków nie przedstawia też zarząd PGE.

[srodtytul]Emisja akcji, emisja obligacji[/srodtytul]

Prezesi energetycznego giganta nie mówią o szczegółach debiutu Energi na warszawskiej giełdzie i jak dużą emisję akcji spółka przeprowadzi. – Nie został jeszcze zadeklarowany termin wprowadzenia Energi na giełdę. Podejmiemy decyzję, kiedy pojawią się potrzeby inwestycyjne. Chcemy rozmawiać o tym z zarządem Energi – powiedział Tomasz Zadroga. Zadeklarował, że PGE nie będzie sprzedawać walorów Energi. – Wszystko odbędzie się przy zachowaniu kontrolnego pakietu akcji Energi – podsumował.

PGE przejęcie Energi częściowo sfinansuje z emisji obligacji. – Na dziś moglibyśmy zamknąć tę transakcję bez zwiększania zadłużenia grupy kapitałowej. Gotówkę, linie kredytowe i linie obligacyjne, które już mamy, wystarczyłyby. Natomiast ze względu na optymalizację zadłużenia będziemy używać także długu – powiedział Wojciech Topolnicki, wiceprezes PGE ds. rozwoju i finansów.

Zarząd PGE podtrzymał deklarację o możliwości wypłaty w grudniu zaliczki na dywidendę z zysku za 2010 r. Nie padły kwoty. Wczoraj kurs akcji PGE wzrósł o 0,3 proc., do 23,97 zł (WIG20 spadł o 0,5 proc.).

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty