Potwierdził tym samym nasze wczorajsze doniesienia.W środę wiceminister skarbu Jan Bury mówił, że Enea w tym roku nie zostanie już sprzedana. Liczy on raczej na podpisanie umowy w I kw. 2011 r. Szacunkowo Skarb Państwa mógłby uzyskać z tej transakcji ponad 5,5 mld zł.
Ze względu na tak znaczną kwotę spekuluje się, że ostatecznie o terminie podpisania umowy prywatyzacyjnej zadecydują presja budżetu oraz problemy z długiem publicznym.
Chociaż Aleksander Grad, cytowany przez PAP, nie ujawnił, jakie firmy nadal negocjują przejęcie kontroli nad poznańską spółką, to czeski Energeticky a Prumyslovy Holding sam wypowiedział się w tej sprawie. – Zaktualizowaliśmy swoją ofertę na Eneę, nadal jesteśmy w procesie – powiedział Tomas David, dyrektor ds. rozwoju sektora energetycznego. Jeszcze niedawno mówiono, że EPH wstrzymuje się z podpisaniem umowy na kupno kopalni Silesia (więcej o tej inwestycji – czytaj obok), ponieważ chce zatrzymać te pieniądze i kupić Eneę. – Nadal jesteśmy zainteresowani akwizycjami w energetyce – zapewnia David. Osoby zbliżone do negocjacji mówiły w ostatnich dniach, że Ministerstwo Skarbu oczekuje, że inwestorzy poprawią swoje propozycje. Mieliby to zrobić do przyszłej środy.
Nieoficjalnie wspomina się, że szanse na przejęcie mają przede wszystkim francuski koncern EdF oraz spółka z grupy Kulczyk Holding. Według doniesień agencyjnych to grupa znanego inwestora złożyła ofertę najkorzystniejszą z tych, którymi w tej chwili dysponuje minister skarbu.
Aleksander Grad jest optymistą co do zgody urzędu antymonopolowego na przejęcie Energi przez Polską Grupę Energetyczną za 7,5 mld zł. Premier Donald Tusk chciał w tym tygodniu spotkać się z prezes UOKiK i przedstawić jej swoje argumenty za tą transakcją. Wiadomo już, że do spotkania dojdzie najwcześniej po niedzieli.