Atom – nowe podejście

Według ekspertów obawy o bezpieczeństwo spowodować mogą, że przy ocenie polskiego projektu i wyborze technologii koszty będą miały drugorzędne znaczenie

Aktualizacja: 26.02.2017 23:42 Publikacja: 18.03.2011 17:07

Atom – nowe podejście

Foto: Bloomberg

Kwestia bezpieczeństwa elektrowni atomowych po katastrofie w Japonii nabrała nowego znaczenia w całej Unii Europejskiej. Będzie więc też najważniejsza dla Polskiej Grupy Energetycznej odpowiedzialnej za budowę elektrowni w naszym kraju. Problem kosztów może zejść na drugi plan.

Obawy o stan zabezpieczeń istniejących elektrowni w Europie po tym, jak w Fukushimie 1 doszło do wycieku, spowodowały ostre reakcje rządów i rynków. Z jednej strony ogłaszane są decyzje o wstrzymaniu przygotowań do budowy nowych elektrowni – na przykład w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii, a z drugiej – nastąpił drastyczny spadek akcji koncernów energetycznych – E.ON, EDF czy RWE, które mają elektrownie atomowe.

[srodtytul]Wyjątkowo spokojna reakcja[/srodtytul]

Na tym tle polska reakcja wydaje się wyjątkowo spokojna, skoro premier Donald Tusk i jego rzecznik Paweł Graś mówią, że inwestycja w Polsce ma być gotowa w 2020r., a szef PGE Tomasz Zadroga uspokaja, że będzie bezpieczna. Zatem w praktyce wydarzenia w Japonii nie powinny mieć wpływu na termin realizacji polskiego projektu atomowego, a więc kolejne etapy powinny być przygotowane zgodnie z planem. A plan jest taki, że jeszcze w tym półroczu parlament zatwierdzi wszystkie niezbędne akty prawne, w tym poprawki do Prawa atomowego i tzw. ustawę inwestycyjną, która ma ułatwić prowadzenie budowy i  przyśpieszyć niektóre procedury.

Potem Polska Grupa Energetyczna, która jest teraz w trakcie wyboru doradcy technicznego, czyli inżyniera kontraktu, doradcy prawnego i wykonawcy badań lokalizacyjnych, będzie mogła uruchomić przetarg na wybór dostawcy technologii dla elektrowni.

I to na tym etapie przygotowań kwestia bezpieczeństwa będzie kluczowa. Ofertę dla PGE mają trzy firmy – francuska Areva, GE Hitachi oraz Westinghouse. Z kolei GE Hitachi zapewnia, że najnowszy reaktor tej firmy – ESBWR jest wyposażony w specjalne układy bezpieczeństwa z najnowszymi technologiami chłodzenia jego rdzenia i koncern spodziewa się, że otrzyma finalną certyfikację na jesieni 2011 roku. W zasadzie każdy oferent zapewnia, że jego technologia jest bezpieczna i odpowiada wszelkim normom, a w przypadku jakiegokolwiek poważnego problemu – reaktor powinien się sam wyłączyć.

Francuzi zapewniają, że reaktory są tak zabezpieczane, by przetrwały atak terrorystyczny i uderzenie samolotu pasażerskiego. Według ekspertów obawy o bezpieczeństwo spowodować mogą, że przy ocenie polskiego projektu i wyborze technologii koszty będą miały drugorzędne znaczenie. Do tej pory oprócz kwestii bezpieczeństwa to właśnie koszty były istotne. Chodzi nawet o kwotę 55 mld zł jako wydatki na budowę pierwszej elektrowni w naszym kraju o mocy 3 tys. MW. Plany w Polsce są jednak szersze – bo mają powstać dwie elektrownie – po 3 tys. MW. I nawet zakładając, że koszt drugiego projektu będzie niższy, to i tak wydatki mogą sięgnąć 90 mld zł.

[srodtytul]Polska nie ma wyjścia[/srodtytul]

Wiceminister skarbu Jan Bury uważa, że Polska nie ma wyjścia i musi w kontekście polityki klimatycznej Unii Europejskiej i obowiązku redukcji emisji dwutlenku węgla budować elektrownię atomową. Problemów z finansowaniem jej nie powinno być. Choć wiceminister przyznał w niedawnej rozmowie, że liczy też na zaangażowanie ze strony partnera, którego PGE wybierze do współpracy i udziału w spółce, budującej i następnie eksploatującej elektrownię atomową. Przedstawiciele firm, które są zainteresowane współpracą z PGE, liczą jednak na wsparcie państwa choćby w postaci rządowych gwarancji. Zaś zarząd PGE uważa natomiast, że to byłoby z jednej strony zachęta dla potencjalnych partnerów, a z drugiej – obniżyłoby koszty pozyskania kapitału.

Zdaniem Jana Burego fakt, że nakłady na inwestycję będą rozłożone w czasie na kilka lat, też powinien ułatwić finansowanie. Prezes PGE Tomasz Zadroga zapewnia, że firma poradzi sobie z inwestycją atomową, choć ma też plany budowy bloków w elektrowniach konwencjonalnych oraz wykorzystania odnawialnych źródeł energii. W niedawnym wywiadzie przekonywał, że nakłady na budowę samej elektrowni nie będą wysokie – mogą wynieść 12–14 mln zł za megawat mocy. Ale do tego dochodzą jeszcze koszty okołoinwestycyjne oraz sieciowe, które będzie musiał ponieść operator systemu przesyłowego. Stąd tak znaczna kwota wydatków – 55 mld zł za pierwszą elektrownię. Szef firmy przypomina, że „generuje ona w każdym roku bardzo duże dodatnie przepływy finansowe z działalności operacyjnej. To podstawowe źródło finansowania. Kolejnym będzie dług zewnętrzny, który w długim terminie nie przekroczy dwuipółkrotności EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.)”.

By elektrownia zaczęła działać w 2020 r., faktyczna budowa musi rozpocząć się na początku 2016r. Decyzja o wyborze lokalizacji zapadnie w 2013r. Jak dotąd najbardziej prawdopodobną jest Żarnowiec, choć po uwagę brane są też inne miejscowości na wybrzeżu. Polski rząd liczy na zaangażowanie do inwestycji polskich firm, a dostawcy technologii zapewniają, że to możliwe nie tylko na samym placu budowy. Mówią o zatrudnieniu dla nawet ok. 10 tys. ludzi.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka]

[b]Liderem jest Francja[/b]

Produkcja z elektrowni atomowych obecnie pokrywa ok. 23 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na energię. Liderem na Starym Kontynencie jest Francja, gdzie w 19 elektrowniach zainstalowano 58 reaktorów. Energetyka atomowa jest również popularna w Wielkiej Brytanii, która ma dziewięć takich elektrowni (19 reaktorów), a także w Szwecji (7 zakładów) czy Hiszpanii (6 elektrowni). Nawet tak mały kraj jak Belgia ma dwie elektrownie a w nich siedem reaktorów. Także Niemcy postawiły na energię z atomu w latach 70. i 80., ale wydaje się, że trwająca od dwóch lat dyskusja o przedłużeniu okresu działania niektórych z nich – wobec skutków katastrofy w Japonii, zakończy się negatywną decyzją. U naszych zachodnich sąsiadów pracuje 17 reaktorów.[/ramka]

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty