Ale w tym czasie produkcja energii wzrośnie z ok. 130 TWh rocznie do 205 TWh. A to oznacza, że z węgla brunatnego będzie się wytwarzać nie 39, a 43 TWh energii na rok. Konieczna będzie więc większa ilość paliwa, którego wydobycie spada (z 59,4 mln ton w 2008 r. do 56,4 mln ton w 2010 r.).

Sposobem na poprawę sytuacji może być uruchomienie nowych kopalń. W Polsce rozważane jest to w okolicach Gubina i Legnicy, gdzie zalega nawet kilka miliardów ton paliwa. Jednak w Legnicy „nie” odkrywce mówią mieszkańcy. A w okolicach Gubina koncesje na rozpoznanie złóż ma PGE, właściciel m.in. największej w Europie elektrowni na węgiel brunatny – Bełchatowa. – Realizacja tego projektu jest bardziej realna, chcemy w niej współuczestniczyć z nowymi technologiami, mieliśmy spotkanie z PGE w tej sprawie – mówi Marian Kostempski, prezes Kopeksu, producenta maszyn górniczych.

PGE myśli o nowej odkrywce m.in. dlatego, że remonty czekają bloki w Bełchatowie. W ubiegłym roku ruszyły modernizacje dwóch. Ich moc dzięki temu wzrośnie o kilka procent, ale wtedy zaczną się modernizacje kolejnych. Co prawda jeszcze przed końcem tego roku do użytku zostanie oddany nowy blok, który zwiększy moc elektrowni, ale od 2015 r. jej zdolności wytwórcze znowu się zmniejszą – trzeba będzie wyłączyć dwa najstarsze bloki, które nie spełniają standardów UE.