Choć koszty zakupu gazu są głównym elementem kosztów w spółkach chemicznych, to jednak możliwa podwyżka cen surowca nie zrujnuje branży. Jak wyjaśnił Jerzy Majchrzak, dyrektor Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, koszty zakupu gazu stanowią 60 proc. ceny nawozów. – Ten rok i przyszły zapowiadają się dość dobrze dla branży nawozowej, ale droższy gaz o 15 proc. oznacza pogorszenie rentowności produkcji nawet o 9 proc. – dodaje Majchrzak. – Być może część tych wyższych kosztów uda się przełożyć na cenę produktów czy w praktyce na nabywców, ale na pewno nie całość, jeśli firmy chcą być konkurencyjne.
1,72 mld m3 gazu kupiły od PGNiG zakłady azotowe w okresie od stycznia do września 2011 r. To około 17 proc. krajowego popytu
Pierwsza podwyżka, która nastąpiła w lipcu, podniosła średnio ceny gazu o prawie 10?proc. Na początku 2012 r. gaz może zdrożeć z kolei o kilkanaście procent. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który weryfikuje teraz wniosek Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa o podwyżkę, może nie uznać wszystkich argumentów spółki i zgodzić się na mniejszy od proponowanego wzrost cen – na przykład o ok. 12–15 proc. Dlatego zdaniem Majchrzaka możliwe jest pogorszenie rentowności produkcji spółek chemicznych o ok. 5 proc. Ze względu na dobrą sytuację na rynku spółki nie powinny ponieść strat, raczej osiągną niższe zyski.
Zdaniem eksperta branży, wiceprezesa Krajowej Izby Gospodarczej Janusza Wiśniewskiego, problemem polskiego przemysłu nawozowego nie są podwyżki cen gazu jako takie, ale to, by konkurenci polskich firm nie płacili za surowiec mniej.