W ocenie analityków dziś niezmiernie trudno przewidzieć, czy wezwanie na akcje PEP zakończy się sukcesem i czy proponowana przez Polenergię cena (31,5 zł) będzie atrakcyjna dla akcjonariuszy. – O tym tak naprawdę zdecydują zdarzenia, które nastąpią w ciągu półtora miesiąca, a więc do czasu zakończenia zapisów – mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Jego zdaniem spółka szczególnie mocno narażona jest na ryzyko związane ze zmieniającymi się regulacjami prawnymi w sektorze energetycznym. – Dla PEP kluczowe znaczenie będzie miała nowa ustawa o odnawialnych źródłach energii. Na chwilę obecną jej zapisy są korzystne dla spółki, jednak dziś wciąż nie można jeszcze mówić o jakichkolwiek pewnikach, gdyż przedstawiane co jakiś czas projekty potrafią się dość mocno od siebie różnić – twierdzi Puchalski.

Zauważa jednocześnie, że w optymalnych warunkach, czyli przy założeniu szybkiego przyjęcia zapisów ustawy korzystnych dla segmentów wiatrowego i czystego spalania biomasy, obecna cena oferowana jest za niska. – Największymi atutami PEP są wysokie kompetencje w branży odnawialnych źródeł energii, posiadane projekty dotyczące budowy farm wiatrowych o łącznej mocy kilkuset megawatów (w różnym stadium zaawansowania) oraz 310 mln zł gotówki, którą spółka może przeznaczyć na inwestycje. Ponieważ jest jednak zbyt mało czasu na dokładne due diligence spółki, nie wierzę w ogłoszenie kontrwezwania – uważa Puchalski.

Decyzji w sprawie sprzedaży akcji PEP nie podjęli jeszcze najwięksi akcjonariusze spółki. – Obecnie analizujemy warunki wezwania ogłoszonego przez Polenergię. Finalnej decyzji jeszcze nie podjęliśmy – mówi Paweł Wróbel, rzecznik prasowy grupy Generali. Do Generali OFE należy prawie 19,9 proc. akcji PEP. – Na razie w żaden sposób nie mogę skomentować propozycji Polenergii. Potrzebujemy czasu na jej przemyślenie – twierdzi z kolei Paweł Klimkowski, członek zarządu Aviva PTE. Do Avivy OFE należy 11,8 proc. papierów PEP. O reakcji funduszu na wezwanie nie chce nic mówić również Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE. Do funduszu należy 10,7 proc. walorów.

Polenergia, spółka z grupy Kulczyk Investments, przez Mansa Investments ogłosiła w piątek wezwanie do sprzedaży wszystkich papierów PEP. Zapisy będą przyjmowane od 28 sierpnia do 26 września. Polenergia może wydać maksymalnie na przejęcie 695,7 mln zł. Wezwanie dojdzie do skutku jeśli inwestorowi uda się nabyć przynajmniej 80 proc. walorów PEP. Wcześniej na przejęcie musi się zgodzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sukces wezwania zależy głównie od postawy krajowych funduszy emerytalnych i inwestycyjnych. To z ich grona wywodzi się pięciu największych akcjonariuszy PEP. Razem kontrolują 58 proc. papierów i głosów na WZA.