Stworzenie rosyjskiego giganta paliwowego z połączenia państwowego Rosnieftu i joint venture TNK-BP może zagrozić interesom naszych koncernów – obawiają się zarządzający. – Nie można wykluczyć jakichś roszad, jeśli chodzi o własności stacji detalicznych. Być może BP będzie chciało wyjść z niektórych rynków, ale to tylko przypuszczenia – mówi Jacek Krawiec, prezes Orlenu, pytany, jak na propozycję spółki wpłynie transakcja w Rosji.
Trzy rodzaje zagrożeń
Zdaniem niektórych analityków teoretycznie możliwe jest wystawienie na sprzedaż przez BP swoich stacji na niektórych rynkach. – Trudno jednak powiedzieć, gdzie mogłoby dojść do takich roszad. To, czy Brytyjczycy zdecydują się wyjść z Polski, jest w gruncie rzeczy uzależnione od zapisów umowy między stronami transakcji, których nie widział nikt postronny – mówi Maciej Janiec, ekspert rynku paliwowego. Jego zdaniem – zakładając, że BP Polska zechce wystawić na sprzedaż swoją sieć – potencjalnym kupującym mógłby być któryś z graczy z Rosji. To o tyle prawdopodobne, że podobny przypadek w przeszłości już był, kiedy amerykański Conoco po zawarciu sojuszu z rosyjskim koncernem Łukoil sprzedał polską sieć paliw.
– Jeśli stacje paliw kupią Rosjanie, to mogą pojawić się trojakiego rodzaju zagrożenia dla naszych firm. Po pierwsze stacje BP mogą zmniejszyć lub całkowicie zrezygnować z dostaw paliwa od Lotosu czy Orlenu. Ponadto nasze koncerny staną się mniej konkurencyjne, jeśli chodzi o marże hurtowe. Jest też niebezpieczeństwo, że gracz, który wejdzie na nasz rynek, zacznie inwestować w sieć detaliczną i zajmować miejsca, na które apetyt ma Orlen np. przy MOP na autostradach – argumentuje Janiec.
BP Polska nie na sprzedaż
Leszek Wieciech studzi nastroje. – Pogłoski o wyjściu Brytyjczyków z naszego kraju pojawiają się regularnie. Mieliśmy z nimi do czynienia także przy tworzeniu się TNK-BP i na razie nic z nich się nie sprawdziło – zaznacza dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. Ale uważa, że nie można całkowicie wykluczyć takiego ruchu ze strony BP. – Jeśli faktycznie stacje odkupiłby rosyjski gracz, to naszym koncernom będzie trudniej konkurować. Tamte firmy sprzedają paliwo praktycznie bez marży hurtowej – twierdzi Wieciech.
Ewentualnej sprzedaży zaprzecza Dorota Adamska z BP Polska. – BP działając na polskim rynku od ponad 20 lat, wiąże z nim swoje długoterminowe plany. Zamierzamy kontynuować strategię rozwoju biznesu detalicznego w Polsce. Ogłoszona transakcja z Rosnieftem nie ma na te plany wpływu – zaznacza Adamska. Jak twierdzi, w ciągu najbliższych lat polski BP ma inwestować w rozwój sieci paliw.