Czy realizacja pana postulatów nie spowoduje, że poszukiwania niekonwencjonalnych złóż na obszarze UE, w tym i w Polsce, przestaną być opłacalne?
Bogusław Sonik: Celem raportu w sprawie wpływu działalności wydobywczej gazu łupkowego na środowisko naturalne jest przeciwdziałanie ewentualnym, niepożądanym zjawiskom, a nie ograniczenie poszukiwań. Zawarte w nim tezy nie zawierają zresztą żadnych rewolucyjnych postulatów. Na rynku funkcjonują już od pewnego czasu tzw. złote zasady dla złotej ery gazu opracowane przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (MAE) z siedzibą w Paryżu, które w części są zbliżone do zawartych w moim raporcie. Dodatkowo zalecono w nich m.in. staranne dokonywanie wyboru lokalizacji wierceń, eliminowanie wypuszczania gazu do atmosfery oraz wypalania go w pochodni w fazie budowy szybu.
O ile mogą wzrosnąć koszty firm poszukiwawczych, jeśli będą musiały stosować się do opracowanych zaleceń środowiskowych?
W moim raporcie to zagadnienie nie jest poruszane. Znowu mogę się jednak odwołać do opracowania Międzynarodowej Agencji Energetycznej, która podała, że stosowanie złotych zasad może podnieść całkowity koszt finansowy typowego szybu dla gazu z łupków o około 7 proc.
Czy to może spowodować odwrót firm poszukiwawczych z Polski?