– Jeśli chodzi o NWR – badaliśmy ten instrument, ale jego sytuacja się pogarsza. Ciekawa jest inwestycja NWR w Dębieńsku i przyglądamy się temu – dodał.

NWR reaktywuje nieczynną kopalnię, gdzie są obiecujące złoża węgla koksowego (JSW jest jego największym producentem w UE). Zagórowski pytany, dlaczego wcześniej, gdy NWR kupował Dębieńsko, JSW nie interesowała się tym projektem, tłumaczył, że wówczas spółka skupiała się na strategicznych inwestycjach w grupie bazujących na istniejącej infrastrukturze. – Teraz sytuacja się zmieniła – powiedział Zagórowski. Zapewnił, że na razie żadne rozmowy nie są prowadzone. Ewentualne finansowanie mogłoby pochodzić z emisji obligacji (JSW bada możliwość emisji papierów ok. 1 mld euro, ale decyzja nie zapadła).

A co z informacjami o potencjalnym kupnie Bogdanki czy Katowickiego Holdingu Węglowego (w tym ostatnim przypadku o tym, że może być to dobry plan, mówił wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz)? – Bogdanka jest za droga, a w kwestii KHW nie ma żadnych rozmów, tu potrzebne by było due diligence, a to się nie dzieje – tłumaczył prezes JSW.

Powiedział też, że o ile wynik za IV kw. 2012 r. będzie bliski zera, tak ma nadzieję, że wynik za I kw. 2013 r. będzie wyższy od zera. – Są pierwsze jaskółki zwiastujące poprawę, niektóre prognozy mówią, że na koniec roku ceny węgla koksowego dojdą do 200 USD za tonę (obecny benchmark to ok. 160 USD – red.), ale nie ma szans, by wróciły do poziomu z 2011 r., czyli ok. 300 USD – mówił szef JSW. Z kolei ceny polskiego węgla energetycznego w kontraktach na 2013 r. spadły średnio o ok. 10 proc. Zdaniem Zagórowskiego na razie nie ma szans, by poszły w górę znacząco. – USA stawia na gaz łupkowy i zalewa rynek tanim węglem z odkrywek, który jest tańszy niż z kopalń głębinowych – mówi Zagórowski. Prezes Polskiego Koksu (grupa JSW) Andrzej Warzecha dodał, że węgiel z importu jest konkurencyjny, bo stawki przewozu z USA do Europy wynoszą kilka dolarów za tonę (m.in. dlatego, że jest nadpodaż tzw. masowców wożących węgiel).

JSW zapowiedziała wzrost produkcji węgla i koksu na ten rok i większy reżim kosztowy. Hamowane będą inwestycje w części koksowniczej, ale w części górniczej i energetycznej mają być realizowane zgodnie z planem.