Po rynku krążą plotki, że rząd może się powtórnie zająć sprawą. Informacji tych nie udało się jednak potwierdzić w poniedziałek.

Inwestycja na Śląsku miała pochłonąć 11,6 mld zł. Do jej realizacji wybrano konsorcjum Rafako, Polimeksu-Mostostalu i Mostostalu Warszawa. PGE?wycofało się z przedsięwzięcia m.in. z powodu zmian na rynku energii, które postawiły jego opłacalność pod znakiem zapytania. W odpowiedzi Donald Tusk zapowiedział, że rząd wspólnie z PGE będą szukać nowych, najlepszych rozwiązań, które zwiększą bezpieczeństwo energetyczne kraju. Rozmowy dotyczyły m.in. większego wykorzystania węgla brunatnego.

Decyzja PGE została ciepło przyjęta przez analityków. Agencja Fitch oceniła z kolei,?że?rezygnacja z rozbudowy?Elektrowni Opole może być?korzystna dla ratingu koncernu.

Zwolennicy inwestycji, niezadowoleni z wyboru PGE, zwracają jednak uwagę na jej znaczenie dla lokalnego rynku pracy. Przy jej budowie (czyli przez 5–6 lat) miało pracować nawet ok. 10 tys. osób. Nowe bloki oznaczały też setki nowych miejsc pracy dla całego regionu.

Większe moce opolskiej elektrowni oznaczały też większe zapotrzebowanie na węgiel. Według szacunków, nowe bloki miały spalać ok 6,5 mln ton węgla kamiennego rocznie. W Polsce co roku produkuje się obecnie ok. 70–80 mln ton tego surowca.