Czescy inwestorzy, energetyczny holding EPH oraz grupa inwestycyjna PPF, złożyli PKN Orlen ofertę nabycia udziałów w Unipetrolu - podał dziennik „Hospodarske Noviny". Według niego cena proponowana za 63-proc. pakiet walorów właściciela czeskich rafinerii i stacji paliw wynosi ok. 30 mld czeskich koron (4,6 mld zł). Wyliczono, że gdyby PKN Orlen sprzedał posiadane udziały, mógłby zarobić na nich 19 mld koron (2,9 mld zł). Kapitalizacja całego Unipetrolu na czeskiej giełdzie jest dziś zbliżona do ceny proponowanej przez inwestorów za większościowy pakiet spółki.
Celem poprawa wyników
Czeski dziennik przypuszcza, że PKN Orlen nie podejmie decyzji w sprawie złożonej oferty do czasu przeprowadzenia w Polsce zaplanowanych na październik wyborów parlamentarnych. Przypomina, że płocki koncern kontrolowany jest przez rząd, a ten po wyborach może się zmienić.
Polska spółka wydaje się jednak niezainteresowana ofertą EPH i PPF. - PKN Orlen nie komentuje spekulacji medialnych. Naszym głównym celem jest dalsza poprawa wyników grupy Unipetrol oraz wzmocnienie pozycji spółki na rynku czeskim - odpowiedziało „Parkietowi" biuro prasowe koncernu.
Jego przedstawiciele dodają, że dlatego też zdecydowano się na zakup udziałów od Eni i Shella w Ceska Rafinerska, podmiocie dziś w 100 proc. zależnym od Unipetrolu. Od włoskiej firmy nabyto 32,4 proc. udziałów pod koniec kwietnia tego roku za 97 mln zł. Z kolei od Brytyjczyków ponad tok temu kupiono 16,3 proc. akcji za 82 mln zł. Ceska Rafinerska jest właścicielem rafinerii w Litvinowie oraz Kralupach o łącznych zdolnościach przerobowych sięgających 8,7 mln ton ropy rocznie.
- Jesteśmy także zainteresowani zwiększeniem udziału w rynku sprzedaży detalicznej w Czechach – podaje biuro prasowe PKN Orlen. Na koniec czerwca koncern miał u naszych południowych sąsiadów 338 stacji paliw działających pod marką Benzina. Dzięki nim posiadał 15,2-proc. udział w tamtejszym rynku detalicznym paliw. Co więcej, udział ten systematycznie rośnie.