Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Herbert Wirth, prezes KGHM od 2009 r.
– Najbliższe dwa lata będą dużym wyzwaniem dla całego rynku surowców, ale pamiętajmy, że działamy na rynku cyklicznym, a nasze projekty górnicze są długoterminowe. W odniesieniu do długiego terminu jestem optymistą. Patrząc przez pryzmat globalnego popytu i podaży, miedź ma solidne podstawy do wzrostu – mówi Herbert Wirth, prezes KGHM. – Niewątpliwie wsparciem dla wyników grupy KGHM w najtrudniejszych, kolejnych miesiącach będą słabe chilijskie peso czy polski złoty. Czyli w sumie 2016 r. nie będzie dla nas zły, dalej jesteśmy w stanie generować godziwą marżę ponad koszty – zaznacza.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mijają trzy lata od finalizacji fuzji obu koncernów. Z licznych korzyści, jakie miała przynieść akcjonariuszom i Polsce wyszło niewiele. Nawet o tych już uzyskanych koncern informuje w sposób lakoniczny i mało przekonujący.
Mimo braku oznak ożywienia w europejskich gospodarkach zarząd Grupy Kęty nie widzi zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy wyników.
Dotychczas grupa składała zamawiającym około 500 zleceń rocznie. Po I półroczu było ich tylko nieco ponad 100. Słabo wygląda sytuacja w biznesie usług dla gazownictwa i związanych z OZE. Duże nadzieje wiązane są z kolei z obróbką metali.
Celem grupy jest zwiększenie udziału działalności środowiskowej w strukturze wyników oraz mocy przetwórczych w istniejących zakładach. Zarząd stawia też na wzrost efektywności operacyjnej i redukcję kosztów.
Dzięki nowelizacji ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, KGHM powinien w 10 lat „zaoszczędzić” ponad 10 mld zł. Warunkiem są jednak inwestycje w nowe złoża rud miedzi i srebra zlokalizowane na terenie naszego kraju.
Mimo chwilowo niesprzyjających warunków zewnętrznych węgierski koncern wierzy, że w średnim terminie sytuacja ulegnie poprawie. W efekcie dużo inwestuje i dąży do wytwarzania produktów chemicznych o wysokiej wartości dodanej.