Będzie partner w Stalowej Woli?

Wojciech Dąbrowski | Z prezesem PGNiG Termika rozmawia Aneta Wieczerzak-Krusińska

Aktualizacja: 25.05.2016 07:43 Publikacja: 25.05.2016 06:00

Będzie partner w Stalowej Woli?

Foto: Archiwum

Przedstawiciele resortu energii mówią o potencjalnej ratunkowej emisji w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Czy gdyby taka się pojawiła, Termika byłaby zainteresowania objęciem akcji?

Nie bierzemy tego pod uwagę, bo w zakładach Termiki nie wykorzystujemy węgla koksowego jako paliwa.

Wszystkie analizy wskazują jednak na to, że rynek ten wkrótce zacznie rosnąć. Dziś jest on trudny, bo znajduje się w dołku cyklu. Tym samym oznacza to, że obecnie można te aktywa kupić stosunkowo tanio. W tym kontekście może się okazać, że jest to interesujący biznes dla inwestorów.

Jeśli myślimy o potrzebach Termiki w zakresie dostępu do węgla, to w pełni zaspokaja je nasz 17-proc. udział w Polskiej Grupie Górniczej.

PGG musi się restrukturyzować. Podpisane ze związkami porozumienie – według ekspertów nie jest wystarczające. Mówią wręcz o potrzebie redukcji zatrudnienia o połowę z zatrudnionych dziś ponad 32 tys. osób. Czy oczekujecie liczniejszych odejść, niż przewidziane w porozumieniu ze związkami obcięcie 4 tys. etatów?

Wskazany poziom redukcji będzie realizowany w pierwszym etapie restrukturyzacji. Jednak bez dalszych działań naprawczych nie osiągniemy zakładanych w biznesplanie poziomów wskaźników.

Konkretna liczba odchodzących osób będzie przedmiotem ustaleń między zarządem a stroną społeczną.

O ile będzie pozwolenie polityczne na redukcję...

Umowa inwestycyjna gwarantuje inwestorom pełną kontrolę nad tym, co dzieje się w nowej spółce. Po podjęciu działań optymalizacyjnych przez nowy zarząd spółka za dwa lub trzy lata powinna zacząć generować zyski.

Przypominam, że poza udziałowcami PGG kontrolowanymi przez Skarb Państwa są tam też prywatne banki. Co prawda nie weszły one do grupy kapitałowo, ale część obejmowanych przez nie nowych obligacji ma charakter partycypacyjny. To oznacza, że te instytucje będą miały udział w podziale zysków górniczej spółki.

Gdyby inwestorzy prywatni z zagranicznym kapitałem (BZ WBK z hiszpańskiej grupy Santander oraz BGŻ BNP Paribas należący do francuskiej grupy – red.) nie wierzyli, że PGG będzie zarabiała, to nie podpisaliby porozumienia.

W porozumieniu jest też mowa o zespalaniu kopalń. Od lipca z obecnych 11 zakładów pozostanie pięć. Czy oznacza to wygaszanie nierokujących kopalń?

Nie wiem, czy to będą całe kopalnie, czy tylko ich części. Określenie tego należy do zarządu PGG. W sprawie najbardziej deficytowych aktywów, jak np. Sośnica, wygłaszane są różne opinie. Jedne mówią o konieczności wygaszenia tego zakładu, inne – że są tam rezerwy węgla.

Zarząd PGG już ma określony pogląd, jak ma wyglądać plan dla tej kopalni.

Oprócz restrukturyzacji ważne jest też zwiększanie przychodów. Jaką ścieżkę dla cen węgla zakłada biznesplan górniczej grupy?

To są jak najbardziej racjonalne poziomy. Spodziewamy się, że dopiero za 2–3 lata ceny węgla nieznacznie się odbiją. Nie będą to duże wzrosty – najwyżej o poziom inflacji, czyli rzędu kilku procent rocznie.

W planach macie też przejęcia na rynku elektrociepłowni. Nadal prowadzicie rozmowy z JSW na temat kupna Spółki Energetycznej „Jastrzębie". Na jakim są one etapie i co z nich wynika?

Kupiliśmy już Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Teraz rozmawiamy z JSW na temat przejęcia 100 proc. akcji SEJ. Interesuje nas tylko pełne przejęcie kontroli nad tą spółką. Nie bierzemy pod uwagę zaangażowania mniejszościowego.

Położyliśmy już na stole wiążącą ofertę z ostateczną ceną. Ona jest rynkowa, ale z drugiej strony powinna być też satysfakcjonująca dla zbywcy. Prowadzone obecnie rozmowy biznesowe przebiegają w dobrej atmosferze, więc mam nadzieję na szybką finalizację transakcji.

Czy umowa kupna będzie zawierała jakieś istotne warunki?

Transakcja będzie mogła dojść do skutku tylko wtedy, gdy zawrzemy z JSW szereg wieloletnich umów handlowych gwarantujących długoterminową stabilność przychodów dla SEJ.

Jak wspomniałem, te rozmowy zmierzają dziś w dobrym kierunku. Po zawarciu porozumienia będziemy finalizować zakup.

Patrzycie też na aktywa EDF.

Jesteśmy zainteresowani tylko wybranymi elektrociepłowniami francuskiego koncernu. Jednak EDF chce sprzedać wszystkie te aktywa w jednym terminie. Dlatego jest mało prawdopodobne, abyśmy złożyli wstępną ofertę w wymaganym terminie, czyli na początku czerwca.

Co wynika z prowadzonych przez was analiz dotyczących przeniesienia bloku gazowo-parowego ze Stalowej Woli na warszawski Żerań?

To jest możliwe z technicznego punktu widzenia. Ale pozostaje kwestia kosztów takiej operacji. Warszawski system ciepłowniczy wymaga większej turbiny niż ta w Stalowej Woli. Musielibyśmy ją przerabiać lub zamawiać inną. A to stawia opłacalność takiego przedsięwzięcia pod znakiem zapytania.

Dlatego wariant przenosin bloku – choć nie jest wykluczony, to nie jest przez nas mocno brany pod uwagę.

Blok w Stalowej Woli jest zbyt duży. Nawet po uruchomieniu z dużym poślizgiem będzie generował 100 mln zł rocznie straty. Jak chcecie ją zminimalizować?

Pojawiła się możliwość rozwiązania tego problemu. Musimy jednak przedyskutować ją jeszcze z naszym partnerem biznesowym w EC Stalowa Wola, czyli Tauronem.

Chodzi o optymalizację umów, np. na dostawy gazu?

Nie chodzi o renegocjowanie kontraktów, bo to pozwoliłoby jedynie na zminimalizowanie strat po uruchomieniu Stalowej. Nam zależy na tym, by inwestycja generowała zyski.

Dlatego rozważamy możliwość pozyskania trzeciego lub nawet czwartego partnera biznesowego do tego przedsięwzięcia. Już prowadzimy rozmowy z zainteresowanymi inwestorami z sektora finansowego. Są to przy tym partnerzy niezwiązani ze Skarbem Państwa.

Tymczasem na budowę bloku na Żeraniu złożono przekraczające budżet oferty. Podobno dlatego, że przerzucacie wszelkie ryzyka związane z inwestycją na dostawców. To lekcja wyciągnięta ze Stalowej Woli?

Tego typu inwestycje muszą być zabezpieczone przed szeregiem ryzyk. Specyfikacja zamówienia była mocno rozbudowana, a jej zakres bardzo duży.

Zależy nam na tym, aby blok ukończony był najpóźniej w drugim półroczu 2019 roku. Nie możemy sobie pozwolić na to, by umieszczać w umowach zbyt miękkie zapisy, np. co do kar za niedotrzymanie terminów. Dostawcy skalkulowali te ryzyka.

Nie wydaje mi się jednak, by właśnie to było głównym powodem wysokich ofert. Według mnie wysokie ceny wynikają prawdopodobnie z różnic walutowych. Kiedy zakładaliśmy budżet inwestycji, kurs euro był o ok. 10 proc. niższy niż dzisiaj.

Powtórzycie przetarg czy zwiększycie budżet?

Aktualnie analizujemy dokumentację przetargową. Mimo że powtarzanie przetargu oznaczałoby przesunięcie rozpoczęcia budowy bloku w czasie, mieści się to w naszym harmonogramie na realizację tej inwestycji.

Niebawem podejmiemy decyzję.

CV

Wojciech Dąbrowski został prezesem spółki PGNiG Termika w styczniu. Od 2011 r. pełnił funkcję wiceprezesa ZEC Wołomin. Wcześniej kojarzony był raczej ze sferą polityki, m.in. jako burmistrz dzielnicy Żoliborz, a potem wojewoda mazowiecki. Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów podyplomowych, m.in. na Wydziale MEL Politechniki Warszawskiej i w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. L. Koźmińskiego. Termika to największy w Polsce producent ciepła i energii wytwarzanej w wysokosprawnej kogeneracji.

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty