Na jego mocy PGNiG może importować z Rosji do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie. Dla porównania rocznie zużywamy go około 16 mld m sześc. Naimski w rozmowie z „Parkietem" podał, że do czasu wygaśnięcia kontraktu jamalskiego Polska chce mieć połączenia z innych kierunków niż wschodni, zapewniające pełną realizację dostaw gazu na nasze potrzeby. – Po 2022 r. infrastruktura gazowa łącząca nas z rosyjskimi złożami nie przestanie istnieć i jeśli dostawy ze Wschodu będą dla nas korzystne będziemy je rozważali – twierdzi Naimski. Dodaje, że dziś płacimy Rosjanom za surowiec jedne z najwyższych cen w Europie. Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku, szacuje, że w I kwartale PGNiG płacił Gazpromowi około 200 USD za 1 tys. m sześc. gazu. Z kolei ceny w Niemczech wynosiły około 160 USD.