Mniejszościowi akcjonariusze Petrolinvestu konsekwentnie dążą do przejęcia kontroli nad spółką. Ich szanse rosną, czego przykładem jest ostatnie walne zgromadzenie, podczas którego wprowadzili do rady nadzorczej dwóch swoich przedstawicieli: Małgorzatę Różalską i Grzegorza Walę. Gdyby nie zapisy w statucie uprawniające Prokom Investments i Ryszarda Krauzego do powołania odpowiednio dwóch i jednego przedstawiciela do rady, to już mieliby większość. – Jeszcze w tym roku, a najdalej w przyszłym, będziemy chcieli osiągnąć w radzie większość. Po ostatnim walnym zgromadzeniu widać, że Prokom i Krauze mają w Petrolinveście znacznie mniej akcji niż my. Co więcej, może się okazać, że wierzyciele i te pakiety wkrótce im spieniężą – mówi jeden z akcjonariuszy mniejszościowych, który w ostatnim zgromadzeniu brał udział. Dodaje, że mniejszościowi udziałowcy będą ponownie próbowali zorganizować się tak, aby zebrać przynajmniej 5 proc. kapitału spółki i tym samym mieć możliwość zwołania walnego zgromadzenia i dokonania zmian w radzie, a być może również w statucie.
Działania sprawdzające
– Od naszych przedstawicieli w radzie Petrolinvestu oczekuję działań sprawdzających dokonania obecnego zarządu. Chciałbym zwłaszcza, aby wyjaśnili, na jakiej podstawie spółka otrzymała przedłużenie kazachskiej koncesji OTG na poszukiwania ropy, mimo że przez lata nic na niej nie robiła – mówi Jan Chachulski, mniejszościowy udziałowiec Petrolinvestu. Chce też wyjaśnienia sprawy niepobierania w ostatnich latach wynagrodzenia przez prezesa spółki Bertranda Le Guerna. Za co najmniej dziwną uznaje jego decyzję o przyjęciu od Prokomu propozycji zajmowania tego stanowiska przez kolejne trzy lata bez pobierania wynagrodzenia od Petrolinvestu.
Chachulski liczy, że rada w ramach swoich kompetencji i zgodnie z prawem będzie sprawdzała dokumentację dostępną w spółce i w razie stwierdzenia nieprawidłowości zawiadomi odpowiednie organy. Z tym mogą być jednak pewne problemy. – Od chwili powołania mnie do rady Petrolinvestu do dziś nie odbyło się żadne posiedzenie rady, trudno więc powiedzieć, jakimi ewentualnie sprawami będziemy się zajmować. Nie sądzę jednak, abym obecnie miał istotny wpływ na to, co się dzieje w spółce – mówi Wala.
Brak absolutorium
Drobni akcjonariusze Petrolinvestu już osiągnęli sukces w walce z zarządem oraz osobami związanymi z Prokomem i Krauzem, które kontrolują to, co się dzieje w grupie. Na ostatnim WZ gremialnie głosowali przeciwko uchwałom o udzielenie absolutorium członkom zarządu i rady. W efekcie nikt z nich nie uzyskał skwitowania za 2015 r. Podobnie było rok temu, gdy nikt z członków zarządu i rady nie dostał absolutorium za 2014 r.
Również do obecnych działań zarządu inwestorzy mają zastrzeżenia. – Petrolinvest już kilka miesięcy temu miał przeprowadzić scalenie akcji i nie zrobił tego do dzisiaj. Jego przedstawiciele twierdzą, że brakuje na ten cel pieniędzy, ale z drugiej strony wiemy, że doraźnie spółka pozyskuje od Prokomu pożyczki na różne cele i kilkadziesiąt tysięcy złotych potrzebnych na scalenie mogłaby przeznaczyć – twierdzi jeden z akcjonariuszy.