W najnowszym raporcie DM BDM podtrzymał dla akcji Grupy Lotos rekomendację „akumuluj". Jednocześnie mocno podniósł ich wycenę, bo z 33,2 zł do 60 zł. Wcześniejsze rekomendacje pochodziły jednak z ubiegłego roku, a dokładniej jeszcze sprzed okresu pojawienia się strategii koncernu na lata 2017-22 i zmaterializowania się największych efektów ograniczenia szarej strefy na rynku paliw płynnych w Polsce. Dla porównania, dziś na otwarciu sesji walory gdańskiej spółki kosztowały 59,6 zł, a w dniu wydania rekomendacji, czyli 24 sierpnia, jedynie 54,4 zł.

Krzysztof Pado, analityk DM BDM i autor raportu zauważa, że kurs papierów Lotosu po ustanowieniu szczytu pod koniec kwietnia (powyżej 62 zł), zachowywał się w kolejnych miesiącach relatywnie słabo na tle PKN Orlen, czy indeksu WIG20. - Mimo ostatniego odbicia kursu (związanego głównie z reakcją na wyniki za II kwartał) uważamy, że nadal istnieje potencjał do kontynuacji wzrostowego ruchu. Spodziewamy się bardzo dobrego odczytu wynikowego za III kwartał (w okolicach 0,8 mld zł EBITDA LIFO - będzie to pierwszy w tym roku kwartał, w którym wyniki nie będą obciążone przez przestój, jednocześnie nadal będzie działał efekt bazy na eliminacji szarej strefy) - twierdzi Pado.

Szacuje, że w tym roku Grupa Lotos wypracuje prawie 23 mld zł przychodów, a w przyszłym roku ponad 24 mld zł. To powinno przełożyć się na dalszy wzrost skorygowanego zysku EBITDA LIFO oraz czystego zarobku. Analityk szacuje, że zysk netto koncernu wyniesie w tym roku 1,14 mld zł, a w przyszłym 1,23 mld zł.