Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jak bumerang wraca sprawa połączenia PKN Orlen z Grupą Lotos. Kazimierz Smoliński, wiceminister infrastruktury i budownictwa, podczas spotkania z Pracodawcami Pomorza powiedział, że jest ono nieuniknione. – Na razie nie wiadomo, kiedy rząd na połączenie się zdecyduje, ale myślę, że jest to kwestia czasu – mówił wiceminister Smoliński cytowany przez Radio Gdańsk.
Twierdzi, że na światowych rynkach nie ma takiego średniej wielkości kraju jak Polska, gdzie byłyby dwa duże koncerny państwowe z jednej branży. – Wszędzie jest tylko jeden i on konkuruje z innymi. Przed tym wyzwaniem na pewno staniemy – twierdzi Smoliński. Przekonuje, że jeśli dojdzie do fuzji, to zakład produkcyjny jako osobna spółka, pozostanie w Gdańsku. Jego zdaniem jest to minimum, które może zagwarantować rząd.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.