Podziemne magazyny gazu w Polsce zaczynają odgrywać coraz większą rolę, przede wszystkim ze względu na niedawne wejście w życie przepisów dotyczących obowiązkowych zapasów tego surowca. Dziś muszą je tworzyć wszystkie firmy sprowadzające błękitne paliwo do naszego kraju. W efekcie popyt na powierzchnie magazynowe rośnie. Obecnie takie obiekty posiada tylko grupa PGNiG.
Spółka informuje, że obecna łączna pojemność jej obiektów to około 2,98 mld m sześc. – Udostępnione obecnie zdolności magazynowe zaspokajają bieżące potrzeby rynku. Podjęcie dalszych działań inwestycyjnych związanych z rozbudową pojemności magazynowych uzależnione jest od zapotrzebowania na usługi magazynowania paliwa gazowego i rozwoju rynku gazu – twierdzi departament komunikacji PGNiG. Według spółki w najbliższych latach wraz z rozwojem rynku gazu i wzrostem zużycia tego surowca w Polsce będzie wzrastało również zapotrzebowanie na tworzenie zapasów. Powinien się także rozwijać wachlarz produktów opartych na usługach magazynowania. Za takim scenariuszem przemawiają dotychczasowe zmiany, jakie zaszły na rozwiniętych rynkach UE. PGNiG nie odpowiada na pytanie, czy dziś inwestycje w podziemne magazyny gazu w Polsce w ogóle są opłacalne. Podaje jedynie, że zależy to od taryf na usługi magazynowania zatwierdzanych przez prezesa URE, który wcześniej zatwierdza też plany inwestycyjne.
Niedawno PGNiG informowało o zawarciu z 11 firmami energetycznymi importującymi gaz do Polski umów na świadczenie tzw. usługi biletowej utrzymywania zapasów obowiązkowych gazu. W efekcie podmioty te nie będą musiały fizycznie gromadzić i magazynować surowca, gdyż zrobi to za nie giełdowa spółka. – Łączny wolumen zapasów gazu utrzymywanych przez PGNiG dla innych podmiotów to blisko 370 tys. MWh (około 33 mln m sześc.), co odpowiada wolumenowi przywozu gazu do Polski przez te podmioty na poziomie około 200 mln m sześc. w pierwszym półroczu tego roku. Umowy zostały zawarte na jeden rok gazowy (rozpoczyna się 1 października – red.) – twierdzi spółka. Usługę biletową zamierza oferować również na kolejne lata gazowe. Nazw firm, z którymi zawarto umowy, nie ujawnia ze względu na zobowiązanie do dochowania tajemnicy handlowej.
Wczesny etap inwestycji
Nowe podziemne magazyny gazu w Polsce mogą w najbliższych latach wybudować Gaz-System i PKN Orlen. Płocki koncern w tym roku na obszarze koncesyjnym Lubień Kujawski kontynuował badania geologiczne – w postaci odwiertów – oraz geofizyczne. – Aktualnie trwają analizy pobranych próbek rdzeni, przetwarzanie danych sejsmicznych oraz interpretacja danych georadarowych. Są to prace mające charakter przygotowawczy, ewentualne decyzje inwestycyjne będą podejmowane po zakończeniu wszystkich analiz – informuje biuro prasowe PKN Orlen. Spółka dodaje, że obecnie nie prowadzi innych projektów związanych z podziemnymi magazynami gazu. W jej ocenie opłacalność tego typu inwestycji uzależniona jest od konkretnych potrzeb i uwarunkowań biznesowych.
Na wczesnym etapie są też prace związane z projektem podziemnego magazynu gazu, realizowane przez Gaz-System w okolicy Damasławka, na granicy województw wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. We wrześniu spółka informowała, że rozpoczęła tam wykonywanie drugiego odwiertu rozpoznawczego. Podobnie jak pierwszy, rozpoczęty na początku sierpnia, mają pozwolić ustalić, czy wysad solny „Damasławek" nadaje się na magazyn gazu. Gaz-System podaje, że decyzja biznesowa o jego budowie zapadnie w 2018 r. Inwestycja będzie realizowana, jeśli zapadnie również ostateczna decyzja o budowie gazociągu Baltic Pipe, który ma umożliwić transport surowca z norweskich złóż do Polski. Gdyby realizowano wariant alternatywny, w którym założono budowę pływającego terminalu LNG w rejonie Zatoki Gdańskiej, magazyn gazu powstałby zapewne w miejscowości Białogarda w woj. pomorskim.