Skarb Państwa zdecydował się sprzedać Orlenowi pakiet akcji Lotosu

Do przejęcia kontroli nad gdańską spółką może dojść w ciągu roku. Dzięki transakcji ma powstać silny podmiot zdolny lepiej konkurować na międzynarodowym rynku. Kursy akcji firm zareagowały na te informacje dużymi wzrostami.

Aktualizacja: 28.02.2018 06:30 Publikacja: 28.02.2018 04:00

PKN Orlen podpisał z resortem energii list intencyjny w sprawie rozpoczęcia procesu przejęcia kontroli kapitałowej przez płocki koncern nad Grupą Lotos. Obie strony zobowiązały się do podjęcia dalszych rozmów, których celem będzie przeprowadzenie transakcji, w wyniku której PKN Orlen nabędzie minimum 53 proc. udziałów w gdańskiej firmie. Dziś taki pakiet należy do Skarbu Państwa reprezentowanego przez ministra energii.

Nadrobić zaległości

Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, przypomina, że procesy konsolidacyjne na rynku rafineryjnym i petrochemicznym trwają od wielu lat i żeby być konkurencyjnym, firma musi nadrobić zaległości i być gotowa na nowe stojące przed branżą wyzwania. – Skonsolidowany koncern może lepiej konkurować na otwartym rynku europejskim. Model przygotowywanej transakcji, harmonogram oraz szczegółowe zasady jej realizacji wymagają przeprowadzenia szczegółowych analiz i będą obecnie wypracowywane – dodał Obajtek.

Co do zasady celem transakcji jest stworzenie silnego, zintegrowanego koncernu zdolnego do lepszego konkurowania na międzynarodowym rynku, odpornego na wahania rynkowe, m.in. poprzez wykorzystanie synergii operacyjnych i kosztowych pomiędzy Orlenem i Lotosem. Według Obajtka, przejęcie może potrwać około roku, m.in. ze względu na konieczność uzyskania niezbędnych zgód.

Konieczne zgody

Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że możliwym scenariuszem przy przejęciu jest warunkowe nabycie od Skarbu Państwa przez Orlen prawie 34 proc. akcji Lotosu, a dopiero potem ogłoszenie wezwania na pozostałe walory. Celem jest przejęcie kontroli nad pakietem 66 proc. akcji. Na to musi być jednak zgoda określonych instytucji.

Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK, informuje, że wniosek o koncentrację jeszcze nie wpłynął do tej instytucji. – Najprawdopodobniej sprawa połączenia spółek o tak dużych obrotach trafi do Komisji Europejskiej. Gdyby okazało się, że to KE jest organem uprawnionym do zbadania tej transakcji, polski urząd antymonopolowy może w trakcie postępowania wystąpić z wnioskiem o przejęcie sprawy – twierdzi Cieloch.

Ale to niejedyna rafa. Inna to protesty lokalnych polityków. Zarząd pomorskiej Platformy Obywatelskiej już przyjął uchwałę, w której sprzeciwia się fuzji. Wskazuje na zaburzenie konkurencji i możliwy wzrost cen paliw. Nasze źródła zbliżone do PKN uspokajają, że Lotos zachowa odrębność. Ma się to przełożyć nie tylko na utrzymanie miejsc pracy w gdańskiej rafinerii, ale też na zachowanie na Pomorzu wpływów podatkowych. Nie ma też na razie planów ujednolicania brandów stacji.

Liczący się gracz

Kamil Gemra, partner zarządzający InnerValue, uważa, że jeżeli transakcja będzie polegała na przejęciu akcji w Lotosie i pozostawieniu odrębności obu podmiotów, to powinna zniknąć główna obawa środowisk lokalnych dotycząca tej transakcji. – Jednocześnie uda się zwiększyć skalę działania nowego koncernu, co jest szczególnie istotne, jeżeli chodzi np. o zakupy surowców. Ponadto centralne zakupy, wspólna strategia marketingowa czy inne wspólne działania mogą dać dodatkowe oszczędności – mówi Gemra.

Orlen może wyrosnąć na liczącego się gracza na międzynarodowym rynku rafineryjnym. – Po przejęciu Lotosu ma szanse przeskoczyć przynajmniej kilka koncernów na arenie międzynarodowej. Zyska silniejszą pozycję szczególnie w Europie, „odskakując" od austriackiego OMV i stając się porównywalnym z hiszpańskim Repsolem czy brytyjską Centricą – wskazuje Krystian Kamyk z A.T. Kearney.

Informacje o przejęciu spowodowały we wtorek mocny wzrost popytu na akcje Orlenu i Lotosu. AWK, P.M.

Opinie

Krzysztof Pado, analityk, DM BDM

Planowane przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen może napotkać przede wszystkim problemy społeczne i polityczne. Od dawna wiadomo, że szeroko rozumnie środowisko pomorskie jest przeciwne takiej fuzji, obawiając się marginalizacji gdańskiej rafinerii w nowym podmiocie. Ponadto pewne obostrzenia mogą zgłosić urzędy antymonopolowe. Nie sądzę jednak, żeby uniemożliwiły one przeprowadzenie fuzji. Połączenie obu koncernów może przynieść duże synergie kosztów, ale dziś mamy za mało danych, aby jednoznacznie stwierdzić, że tak się stanie. Historia zna przypadki, gdy fuzje przynosiły jednie straty. Dziś nie wiemy też na pewno, czy przejęcie Grupy Lotos odbędzie się na zasadzie wymiany akcji, czy też poprzez publiczne wezwanie. Gdyby w grę wchodziła pierwsza z tych opcji to myślę, że parytet wymiany, oprócz bieżących wycen tych podmiotów, musiałby też uwzględniać potencjalne efekty synergii. Z kolei przy wezwaniu kluczowy będzie średni kurs z ostatnich miesięcy. TRF

Maciej Szozda, prezes, Unimot

Próby przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen trwają już od 2002 r. Sam jako dyrektor w płockim koncernie dwukrotnie brałem w nich udział. W tym kontekście mogę powiedzieć, że branża nigdy nie miała wątpliwości, że taka transakcja będzie wiązała się z licznymi korzyściami dla obu firm i całej polskiej gospodarki. Co więcej, od dawna nie widzę sensu, aby w naszym kraju utrzymywać dwa konkurencyjne wobec siebie podmioty działające w branży paliwowej i kontrolowane przez Skarb Państwa. Dziś nie przesądzałbym, że finalnie dojdzie do ich fuzji. Oba podmioty mogą działać na zasadzie współpracy w ramach jednej grupy kapitałowej, w której Orlen miałby tylko większościowy pakiet Lotosu. Niezależnie od tego, jak szybko dojdzie do finalizacji zakupu akcji, oba koncerny dostały czytelny sygnał, że powinny dążyć do jak najściślejszej współpracy. Zainicjowany właśnie proces oceniam pozytywnie, gdyż może on przynieść korzyści obu koncernom, ich akcjonariuszom i całemu rynkowi. TRF

Krystian Kamyk, dyrektor w warszawskim biurze A.T. Kearney

Urzędy antymonopolowe mogą zgłaszać uwagi do transakcji połączenia Orlenu z Grupą Lotos zarówno w kontekście zaburzenia konkurencyjności na rynku detalicznym, jak i hurtowym. Może pojawić się warunek sprzedaży części stacji w tych regionach, gdzie obie grupy mają znaczącą pozycję. Jednak w wielu województwach z dominacją gdańskiej spółki sieć PKN jest nieliczna i na odwrót. Tam nie powinno być zastrzeżeń. Połączone grupy paliwowe zyskają również możliwość budowania przewagi konkurencyjnej w hurcie. Wiele zagranicznych koncernów prowadzących stacje paliw w Polsce, np. BP czy Shell, zaopatruje się w lokalnych rafineriach. To dlatego, że sprowadzanie paliwa wyłącznie spoza Polski osłabiłoby znacznie ich konkurencyjność. Nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia. Sądzę, że PKN ma wiele scenariuszy do zaproponowania na potrzeby rozmów z urzędem antymonopolowym. Wśród nich mogą być specjalne zobowiązania wobec rynku hurtowego czy nawet częściowy podział aktywów.

Orlen po fuzji wyrośnie na liczącego się gracza na międzynarodowym rynku rafineryjnym. AWK

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc