5 kwietnia spotka się pan z ministrem energii w sprawie reaktywacji kopalni Krupiński na Śląsku. Jaką ofertę przedstawi Tamar Resources?
Cieszę się, że dojdzie do tego spotkania. Wcześniej dostarczyliśmy ministrowi wszelkie informacje dotyczące naszej firmy i naszego partnera finansowego. Zamierzamy kupić kopalnię Krupiński i spłacić pomoc publiczną, jaka popłynęła na likwidację zakładu. Szacujemy, że cała inwestycja będzie nas kosztować około 180 mln dolarów, czyli ponad 600 mln zł. Oczywiście to przybliżone szacunki, bo nie znamy jeszcze wszystkich dokumentów dotyczących kopalni, ani dokładnej kwoty pomocy publicznej.
Skąd weźmiecie pieniądze?
Współpracujemy z funduszem private equity z Londynu, który specjalizuje się w górnictwie. Nie ujawniamy nazwy publicznie, ale ministerstwo energii ma w tym zakresie pełną wiedzę. Fundusz da nam połowę potrzebnych środków. Resztę pozyskamy na rynku, w formie kredytu, leasingu albo wykorzystując obie te opcje. Prowadzimy już w tej sprawie rozmowy z instytucjami finansowymi.
180 mln dolarów wystarczy, by uruchomić wydobycie?