PKN Orlen podjął decyzję o rozpoczęciu realizacji największego w swojej historii projektu dotyczącego rozwoju segmentu petrochemicznego. Do 2023 r. chce na ten cel przeznaczyć około 8,3 mld zł. Prezes Daniel Obajtek mówi, że rozwój Petrochemii to decyzja strategiczna zarówno dla firmy, jak i polskiej gospodarki. – Obecnie w Polsce importujemy petrochemikalia za około 2 mld zł. Po wybudowaniu nowych instalacji z importera staniemy się eksporterem – uważa Obajtek.
Jego zdaniem będziemy eksportować petrochemikalia za około 1 mld zł rocznie. Co jeszcze ważniejsze, będą to wyroby wysokomarżowe. Po zakończeniu zaplanowanych inwestycji produkcja petrochemikaliów wzrośnie w grupie o 30 proc. To z kolei powinno zaowocować 1,5 mld zł dodatkowego rocznego zysku EBITDA. Tym samym inwestycja powinna się wrócić w pięć, sześć lat.
Centrum badawcze
– Na nowy projekt petrochemiczny będą składać się cztery inwestycje. Zbudujemy kompleks pochodnych aromatów, rozbudujemy kompleks olefin i zdolności produkcyjne fenolu oraz stworzymy centrum badawczo-rozwojowe – informuje Obajtek. Pierwsza inwestycja powstanie we Włocławku, a pozostałe w Płocku. Szef Orlenu nie chce podawać, ile pieniędzy będzie przeznaczonych na poszczególne projekty, kiedy będą dokładnie realizowane, jak finansowane oraz czy Orlen będzie je realizował samodzielnie, czy też we współpracy z innymi podmiotami. Większość z tych spraw dopiero będzie ustalana.
Obajtek uważa, że PKN Orlen już dawno powinien zbudować centrum badawczo-rozwojowe stanowiące zaplecze niezbędne dla dalszego rozwoju petrochemii. Dzięki niemu spółka będzie mogła opracowywać własne rozwiązania technologiczne nie tylko w ramach obecnie zaplanowanych inwestycji, ale i kolejnych. W rezultacie liczy na wejściu w jeszcze bardziej zaawansowane produkty petrochemiczne charakteryzujące się wysoką stopą zwrotu.
Dobre perspektywy
– Wartość rynku petrochemikaliów i bazowych tworzyw sztucznych podwoi się do 2040 r. PKN Orlen chce i musi bardzo dobrze wykorzystać swój potencjał w tym obszarze działalności – twierdzi Obajtek. Jest przekonany, że popyt na produkty petrochemiczne będzie napędzała m.in. rosnącą liczbą ludności na świecie, wzrost gospodarczy oraz zmiany w strukturze zapotrzebowania na surowce używane w przemyśle.