– W 2018 roku przewidujemy wyższe o około 30 proc. zużycie z uwagi na prognozowane zwiększenie produkcji energii elektrycznej w źródłach wytwórczych KGHM Polska Miedź oraz inwestycje realizowane przez poszczególne oddziały – informuje Jarosław Twardowski, dyrektor departamentu komunikacji i CSR lubińskiego koncernu.
Dalsze zwyżki zużycia prognozowane są też w kolejnych latach. Firma będzie wówczas tworzyła drugą stację klimatyzacyjną przy szybie górniczym. To spowoduje zwyżkę zapotrzebowania na błękitne paliwo o około 10 proc. w stosunku do obecnej konsumpcji. – Ewentualna decyzja o podjęciu dalszych inwestycji w nowe jednostki wytwórcze oparte na gazie ziemnym uzależniona jest od sprzyjającej sytuacji makroekonomicznej i otoczenia prawnego – mówi Twardowski.
Tłumaczy, że wszystkie źródła wytwórcze KGHM zasilane gazem pracują w tzw. autoprodukcji, czyli wytworzony przez nie prąd jest w całości zużywany przez koncern. Jeśli wejdą w życie projektowane zmiany w regulacjach dotyczących promowania energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji, to może dojść do zmniejszenia produkcji prądu przez autoproducentów. Tym samym ci ostatni, w tym KGHM, mogą zostać w przyszłości zmuszeni do ograniczenia produkcji prądu i tym samym zmniejszenia zużycia gazu na ten cel.
KGHM pozyskany gaz sprzedaje też do innych podmiotów. To jednak tylko kilka procent całego wolumenu. – W 2019 roku sprzedaż gazu może ulec zwiększeniu (o około 25 proc.) ze względu na inwestycje prowadzone przez jednego z naszych odbiorców.
Giełdowa grupa jest zasilana gazem zaazotowanym pochodzącym ze złóż krajowych eksploatowanych przez PGNiG. Jest to surowiec, który zawiera mniej metanu niż powszechnie konsumowany w naszym kraju. KGHM wykorzystuje go w hutach, zakładach wzbogacania rud, blokach energetycznych i stacji klimatyzacji. TRF