Orlen złożył do Komisji Europejskiej formalny wniosek o zgodę na bezpośrednie lub pośrednie przejęcie kontroli kapitałowej nad Lotosem. Przedstawiono w nim założenia do przyszłej transakcji oraz opisano działalność stron i przedstawiono argumentację dotyczącą wpływu przejęcia na konkurencję na kluczowych rynkach. Szczegółów przyszłej transakcji nie ujawniono. Z naszych informacji wynika, że KE wnioskiem zajmie się już w poniedziałek.
Daniel Obajtek, prezes Orlenu przekonuje, że w biznesie skala ma znaczenie. Jego zdaniem, jeden silny podmiot to możliwość skutecznego konkurowania na wymagającym rynku, większa stabilność krajowej gospodarki, również w obszarze cen paliw, a także intensyfikacja inwestycji ukierunkowanych na rozwój. – Podjęliśmy się tego wyzwania, bo połączenie jest konieczne z punktu widzenia przyszłości biznesowej obu firm, budowania ich wartości dla akcjonariuszy, bezpieczeństwa energetycznego Polski, a także interesu klientów indywidualnych i lokalnych społeczności – twierdzi Obajtek.
Długie rozmowy
– W mojej ocenie uzyskanie przez Orlen zgody KE na połączenie z Lotosem jest coraz bardziej prawdopodobne. W tym kontekście trzeba m.in. zauważyć, że przed formalnym złożeniem wniosku trwały wielomiesięczne rozmowy robocze obu stron, w ramach których zapewne doszło do wstępnych uzgodnień w kluczowych sprawach – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Jego zdaniem nowy podmiot prawdopodobnie będzie musiał zbyć część stacji paliw w Polsce, zwłaszcza w tych lokalizacjach, w których uzyskałby monopol. Mimo że będzie miał też monopol na krajowym rynku hurtowym paliw i ogromne przewagi w zakresie ich logistyki, to raczej nie oczekuje, aby w tych segmentach doszło do zbycia jakichś aktywów.
– Z ostatnich informacji udzielanych przez Orlen w sprawie przejęcia Lotosu można wnioskować, że KE może stawiać obecnie dla tej transakcji takie warunki brzegowe, które są trudne do zaakceptowania przez płocki koncern. W efekcie mam wrażenie, że spodziewany termin wydania decyzji opóźnia się i nie można wykluczyć, że w skrajnym przypadku do niej nie dojdzie – mówi z kolei Michał Kozak, analityk Trigon Domu Maklerskiego. Przypomina niedawną wypowiedź Obajtka o tym, że ewentualna negatywna decyzja KE w sprawie przejęcia kontroli nad Lotosem nie zatrzyma współpracy obydwu firm. Prezes Orlenu dodał, że gdyby ziścił się taki scenariusz, spółka prawdopodobnie po pewnym czasie ponownie złożyłaby odpowiedni wniosek.
Dodatkowe warunki
– Nie sądzę, aby KE co do zasady była przeciwna włączeniu gdańskiej rafinerii w struktury grupy Orlen, gdyż w przeszłości mieliśmy w branży do czynienia ze znacznie większymi połączeniami. Pytanie jest, jakie dodatkowe warunki stawia m.in. w zakresie sprzedaży przez nowy podmiot części posiadanego majątku, zwłaszcza stacji paliw w Polsce – twierdzi Kozak. Zauważa, że niektóre firmy (Shell, Unimot) już wyraziły wstępne zainteresowanie ich nabyciem/wymianą.