Spośród polskich spółek największą aktywność na zagranicznych rynkach w segmencie poszukiwań i wydobycia ropy i gazu niewątpliwie wykazuje grupa PGNiG. Szczególnie aktywna jest Norwegii, gdzie jej podstawowym celem jest zwiększenie własnego wydobycia błękitnego paliwa do 2,5 mld m sześc. Dla porównania w ostatnich latach było ono na poziomie przekraczającym 0,5 mld m sześc. rocznie. Co więcej, w tym i przyszłym roku firma spodziewa się jego niewielkiego spadku za sprawą naturalnego sczerpywania zasobów z istniejących złóż. Potem ma być już jednak znacznie lepiej. PGNiG zapewnia, że w tym roku do produkcji wejdą norweskie aktywa zakupione przez koncern w latach 2017–2019.
– Obecnie na etapie zagospodarowania są złoża Aerfugl oraz Skogul. Aerfugl znajduje się na Morzu Norweskim w obrębie koncesji PL212 i PL262, tworzących tzw. Skarv Business Unit, gdzie PGNiG ma 11,9 proc. udziałów – podaje biuro prasowe PGNiG. Z kolei złoże Skogul leży na Morzu Północnym w obrębie koncesji PL460. PGNiG ma w nim 35 proc. udziałów. Uruchomienie produkcji ze Skogul planowane jest na początek 2020 r., a z Aerfugl w II połowie 2020 r. Ponadto w fazie inwestowania w uruchomienie produkcji znajduje się złoże Duva na Morzu Północnym w obrębie koncesji PL636, w której PGNiG nabyło niedawno 20 proc. udziałów. Transakcja czeka obecnie na zgodę norweskich władz. Rozpoczęcie produkcji węglowodorów z Duvy spodziewane jest na przełomie 2020 i 2021 r. Na tym nie koniec, gdyż PGNiG przewiduje akwizycje kolejnych złóż gazowych.
Koncern zwiększa wydobycie błękitnego paliwa w Pakistanie. – Eksploatacja prowadzona jest obecnie z dwóch złóż – Rehman i Rizq – na podstawie odrębnych koncesji wydobywczych. Obecnie na złożu Rehman działa pięć odwiertów eksploatacyjnych, a na złożu Rizq dwa – twierdzi PGNiG. Surowiec z nich kierowany jest do kopalni na koncesji Rehman. Jest to pierwsza kopalnia PGNiG poza granicami Polski, ponieważ wydobycie w Norwegii prowadzone jest z morskich platform. Dzięki podłączeniu nowych odwiertów od 2020 r. wydobycie w Pakistanie ma systematycznie rosnąć.
Kilka miesięcy temu PGNiG wygrało przetarg na koncesję na poszukiwania, rozpoznawanie i wydobywanie węglowodorów w emiracie Ras Al Khaimah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W tym roku planuje tam rozpocząć prace sejsmiczne.
Faza zagospodarowywania
Spośród trzech rynków, na których Lotos prowadzi wydobycie, zdecydowanie największy jego poziom odnotowuje w Norwegii. W I półroczu sięgało ono 14 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy) dziennie. W ujęciu rok do roku spadło o 14 proc. – Spadek spowodowany jest naturalnym procesem zmniejszania się wydobycia ze złóż obszaru Sleipner i Heimdal znajdujących się w dojrzałej fazie eksploatacji. W przypadku braku udostępnienia nowych rezerw do wydobycia ten trend byłby kontynuowany w roku 2019 – informuje Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Lotosu. Dodaje, że koncern spodziewa się jednak na początku IV kwartału uruchomienia wydobycia ze złoża Utgard, które znajduje się w końcowej fazie zagospodarowania. Jeśli faktycznie tak się stanie, tegoroczna produkcja może wrócić do poziomu z ubiegłego roku. – W kolejnych latach, dzięki tej inwestycji oraz zagospodarowaniu złoża Yme (uruchomienie wydobycia w I połowie 2020 r.), spodziewany jest dalszy wzrost wydobycia – mówi Kasprzyk. Ponadto w perspektywie 2022 r. planowane jest rozpoczęcie eksploatacji złóż Trell i Trine, a po 2023 r. również dużego kompleksu złóż na tzw. obszarze Noaka.