Do końca tego roku Lotos chce mocno zwiększyć marżę rafineryjną. Szacuje, że wzrost wyniesie od 2 USD do 4,5 USD za każdą baryłkę przerobionej ropy. Wszystko za sprawą nowych instalacji powstałych w ramach projektu EFRA. Pozwolą one z ciężkiej pozostałości po przerobie ropy produkować wysokiej jakości olej napędowy, paliwo lotnicze i koks zamiast mało wartościowego i nieekologicznego ciężkiego oleju opałowego. – Pełne efekty ekonomiczne związane z uruchomieniem projektu EFRA będą widoczne w IV kwartale. Kiedy dokładnie, nie możemy określić, dopóki nie zakończy się optymalizacja nowych instalacji – twierdzi Mateusz Bonca, prezes Lotosu.
Nowa metodyka
Dotychczas koncern, tak jak i inne giełdowe spółki zajmujące się przerobem ropy, publikował modelową marżę rafineryjną, dzięki której można było w przybliżeniu określić jego sytuację finansową pomiędzy okresami publikacji wyników za dany kwartał. To się zmienia. – Zaprzestajemy publikowania modelowej marży rafineryjnej, ponieważ jej publikacja według dotychczasowej metodologii przestaje odzwierciedlać rzeczywistość – mówi Jarosław Kawula, wiceprezes ds. produkcji i handlu. Dodaje, że w związku z projektem EFRA i zmieniającym się wolumenem produkcji, modelowa marża rafineryjna przestaje przedstawiać zyskowność rafinerii i odzwierciedlać strukturę tzw. uzysków. Metodyka kalkulacji modelowej marży zostanie zaktualizowana po ustabilizowaniu pracy rafinerii. – Do tego czasu będziemy publikowali miesięczną strukturę wytworzenia produktów rafineryjnych w celu przybliżenia rynkowi efektów implementacji projektu EFRA – mówi Kawula.
Lotos jako jedyna spółka z GPW publikował dzienną marżę rafineryjną. Ostatnią jej wartość podał na 28 października. Wynosiła wówczas 7,82 USD. Z kolei ostatnia miesięczna marża rafineryjna dotyczyła września i wynosiła 8,55 USD. Dla porównania w całym III kwartale była ona na poziomie 8,1 USD, co oznaczało jej wzrost, w ujęciu rok do roku, o 8,4 proc.
Więcej ropy i gazu
W najbliższych kwartałach koncern zapowiada wzrost wydobycia ropy i gazu. Przyczynią się do tego zarówno działania podejmowane w Norwegii, jak i Polsce. W pierwszym z tych krajów Lotos w połowie września rozpoczął eksploatację złoża Utgard. Projekt ten zrealizowano z trzymiesięcznym wyprzedzeniem w stosunku do pierwotnego harmonogramu, uzyskując 25 proc. oszczędności w porównaniu z zakładanym budżetem. Dzienne wydobycie na Utgard sięga obecnie około 9 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy). Planowana średnia produkcja w najbliższych pięciu latach będzie z kolei wynosić około 4 tys. boe.
W końcówce roku planowane są też tzw. prace rekonstrukcyjne na siedmiu odwiertach znajdujących się na bałtyckim złożu B3. Ich efekty powinny być widoczne w 2020 r. Wydobycie powinno też wzrosnąć na drugim bałtyckim złożu B8, dzięki instalacji na nim nowej platformy produkcyjnej.