Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Cena baryłki ropy WTI spadła o ponad 5 proc. – Przecena ropy naftowej w dużej mierze wynikała z pesymizmu wokół relacji amerykańsko-chińskich w obliczu poparcia protestujących w Hongkongu przez USA. Polityczne różnice mogą bowiem istotnie negatywnie wpłynąć na perspektywę porozumienia handlowego między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Warto jednak mieć na uwadze fakt, że tak wyraziste spadki były możliwe także dzięki obniżonej aktywności inwestorów amerykańskich ze względu na obchodzone w miniony czwartek Święto Dziękczynienia – wyjaśnia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. W poniedziałek mieliśmy natomiast do czynienia z odbiciem. Cena ropy rosła o ponad 2 proc. Rynek skupił się bowiem na zbliżającym się spotkaniu kartelu OPEC. – Państwa OPEC rzekomo rozważają dalsze cięcia produkcji tego surowca. W niedzielę iracki minister ds. ropy naftowej powiedział, że dotychczasowi sygnatariusze porozumienia naftowego podczas zbliżającego się spotkania OPEC+ będą rozmawiać na temat potencjalnego obniżenia limitów produkcji ropy o kolejne 400 tys. baryłek dziennie. W rezultacie, cięcia produkcji ogółem miałyby wynieść 1,6 mln baryłek dziennie – zwraca uwagę Sierakowska, która jednak podkreśla, że znaków zapytania wciąż jest sporo. – Inwestorzy mają świadomość, że wielu producentów ropy sprzeciwia się dalszym cięciom wydobycia, a niektórzy wręcz namawiają do odłożenia na później decyzji o przedłużeniu czasu obowiązywania porozumienia naftowego (np. Rosja). Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak przedłużenie porozumienia o co najmniej trzy miesiące (czyli co najmniej do połowy 2020 r.) przy niezmienionych limitach produkcji – uważa Sierakowska. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jastrzębska Spółka Węglowa złożyła ponowny wniosek do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o rozpatrzenie sprawy nadpłaty i zwrotu tzw. składki solidarnościowej w wysokości 1,6 mld złotych. W czerwcu MKiŚ odmówiło wszczęcia postępowania w tej kwestii.
Płocka spółka szacuje, że import błękitnego paliwa realizowany od 2018 r. do 2020 r. lub 2021 r. będzie ją dodatkowo kosztował około 290 mln dol. Chodzi o dostawy z Rosji do Polski przeprowadzane w ramach tzw. kontraktu jamalskiego.
Chodzi o prace rozpoznania geologiczno-hydrologicznego dla projektów: GG-2 „Odra”, Retków i Gaworzyce. Ten etap powinien być zrealizowany do końca 2027 r. Cała inwestycja może potrwać kilkanaście lat i będzie kosztować minimum 9 mld zł.
Dziś wygasa ostatni kontrakt na import ropy z Rosji do czeskich rafinerii koncernu. Dostaw faktycznie zaprzestano już w marcu. Od jutra Orlen i cały nasz region nie będzie związany żadnymi umowami dotyczącymi rosyjskiego surowca.
Chodzi przede wszystkim o różnego rodzaju jednostki pływające służące do budowy i serwisowania morskich farm wiatrowych. Zwiększy się również flota statków do transportu gazu ziemnego i paliw płynnych.
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.