Górniczy związkowcy zaproponowali wprowadzenie tzw. przestoju ekonomicznego dla wszystkich pracowników PGG przez jeden dzień w tygodniu. W dniach przestoju załoga dostawałaby 60 proc. wynagrodzenia. Takie rozwiązanie miałoby obowiązywać przez trzy miesiące – od maja do lipca. W ocenie związków zawodowych pozwoli to PGG skorzystać ze wsparcia w ramach tzw. tarczy antykryzysowej.
– Jednocześnie strona związkowa oczekuje, iż zgodnie z zapisami komunikatu dotyczącymi uzgodnień podjętych przez związki zawodowe, zarząd PGG i stronę rządową w lutym tego roku, w terminie do 21 kwietnia odbędzie się spotkanie z udziałem wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, w czasie którego przedstawiona zostanie docelowa koncepcja funkcjonowania całego sektora paliwowo – energetycznego w Polsce – czytamy w stanowisku związkowców.
We wtorek zarząd PGG poinformował związki zawodowe, że chce na trzy miesiące zmniejszyć produkcję węgla o 20 proc., do średnio 80 tys. ton na dobę, i także o 20 proc. zmniejszyć wynagrodzenia swojej ponad 40 - tysięcznej załodze. Dzięki temu PGG będzie mogła sięgnąć po pieniądze z tzw. tarczy antykryzysowej - chce stamtąd pozyskać około 70 mln zł miesięcznie. Spółka zmaga się ze spadkiem zamówień na węgiel, w efekcie czego rosną zapasy niesprzedanego surowca, a sytuacja płynnościowa spółki pogarsza się z miesiąca na miesiąc.
Jeszcze w lutym zarząd PGG, przy wsparciu wicepremiera Jacka Sasina, zgodził się na 6-procentowe podwyżki dla górników, pomimo że w 2019 r. spółka miała ponad 400 mln zł straty netto. Dzięki temu przeciętne miesięczne wynagrodzenie w kopalniach PGG wzrosło w tym roku do 7,8 tys. zł brutto.
Na propozycję związkowców nie zgadza się zarząd PGG. - Propozycja związków jest nieakceptowalna, ponieważ nie uratuje firmy. W zakresie wynagrodzeń i zapisów tarczy antykryzysowej pozwoliłaby zaoszczędzić zaledwie 26 mln zł, zamiast planowanych 125 mln zł. Wiemy, że wyrzeczenia są trudne dla każdego z pracowników, ale w kształcie proponowanym przez związki są one niestety zbyt małe, niewystarczające, stanowią kroplę w morzu potrzeb. Jesteśmy w stanie głębokiego kryzysu – skomentował Tomasz Rogala, prezes PGG.