– Przygotowania do wydzielenia aktywów węglowych już trwają, prowadzimy w tej sprawie analizy – deklaruje Paweł Szczeszek, prezes Enei. Nie ujawnia jednak, ile dokładnie mocy zainstalowanych w swoich blokach odda do należącej do Skarbu Państwa Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. – Jest na to jeszcze za wcześnie – kwituje prezes. Enea jest właścicielem elektrowni Kozienice i Połaniec.
Wiele niewiadomych
Przedstawiony przez resort aktywów państwowych harmonogram zakłada, że transakcja przeniesienia elektrowni do NABE sfinalizowana zostanie na przełomie II i III kwartału 2022 r. Natomiast w I kwartale przyszłego roku powinna się zakończyć reorganizacja grup energetycznych, a więc przerzucenie wszystkich jednostek produkujących energię z węgla do jednej spółki. Władze Enei nie informują, jak w ich przypadku będzie wyglądała ta reorganizacja. Nie mówią też, czy mają pomysł na to, co stanie się z kopalnią Bogdanka, po tym jak z grupy wypadną elektrownie węglowe. Przyznają natomiast, że reforma branży jest potrzebna.
– Niezmiennie twierdzimy, że w obecnych uwarunkowaniach ten kierunek zmian jest nie do zatrzymania, ale chcemy też, by transformacja przebiegała w sposób zrównoważony. Zgadzamy się z tym, że wydzielenie aktywów węglowych przyniesie nowe szanse rozwojowe dla grupy, a elektrowniom, które trafią do NABE, da szanse na uzyskanie wsparcia, bez którego trudno byłoby im funkcjonować – twierdzi Szczeszek.
Spółka przygotowuje nową strategię, która ma uwzględniać wyniki toczących się właśnie rozmów w sprawie przyszłości branży energetycznej na rynku krajowym i na forum unijnym. – Z pewnością naszym priorytetem w nowej strategii będą inwestycje w moce zeroemisyjne, w tym przede wszystkim w farmy wiatrowe na morzu i magazynowanie energii. Stale poszukujemy nowych możliwości inwestowania w OZE. Projekty wiatrowe, z segmentu fotowoltaiki oraz w zakresie wykorzystania nowych technologii są w naszym głównym kręgu zainteresowań – zapowiada prezes Enei.