Ropa naftowa, która była notowana na najwyższym poziomie od trzech lat, zdaje się łapać zadyszkę w rejonie 70 USD za baryłkę, oczekując na pełnię sezonu letniego, który ma przynieść zdecydowane zwiększenie popytu. Ten jednak jak na razie jest mniejszy, niż oczekiwano, a eksport surowca do Chin spadł w maju do najniższego poziomu od pięciu miesięcy. Niemniej od początku roku baryłka WTI podrożała o ponad 40 proc., zaś w skali miesiąca zyskuje prawie 6 proc.

Nieco gorsze nastawienie pojawiło się również na rynku złota, które miało za sobą dwa miesiące wzrostów wynoszących około 10 proc. Metal zdawał się zyskiwać dzięki słabnącemu dolarowi oraz pogłębiającym się ujemnym realnym stopom procentowym. Teraz te dwa czynniki mogą zacząć się odwracać. Oznacza to, że dolar może już tak gwałtownie nie tracić na wartości, a ujemne realne stopy osiągną swoje największe wartości w tym miesiącu ze względu na efekt bazy w danych o inflacji.

Srebro zdaje się charakteryzować osłabieniem trendu wzrostowego. Rynek od końca marca do połowy maja poruszał się w jednostajnym trendzie wzrostowym, aby utracić swój impet ponad dwa tygodnie temu. Na pozostałych rynkach metali przemysłowych także można obserwować tendencje wyhamowujące ostatnie trendy.