We wtorek ruszyła kolejna tura polsko-czeskich rozmów w sprawie przyszłości kopalni węgla brunatnego Turów. Do rozmów po stronie polskiej zasiedli m.in. przedstawiciele resortu klimatu i środowiska – minister Michał Kurtyka i wiceminister Adam Guibourgé-Czetwertyński, a także wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Do czasu zamknięcia tego wydania gazety rozmowy nie zostały zakończone.
Negocjacje rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu w Pradze, ale pomimo dwóch dni intensywnych rozmów stronom nie udało się dojść do porozumienia. Resort klimatu przekonuje jednak, że udało się dokonać postępu i przedstawiono kompletne propozycje rozwiązań, których dogłębna analiza wymaga czasu. – Mamy już za sobą dwa dni bardzo intensywnych, trudnych negocjacji, podczas których dyskutowaliśmy zapisy umowy, która pozwalałaby wycofać czeską skargę z TSUE. Zgodnie z uzgodnieniami dziś do nich wracamy – mówił we wtorek Kurtyka.
W poniedziałek przedstawiciele czeskiej strony odwiedzili turoszowski kompleks, który należy do Polskiej Grupy Energetycznej.
Przypomnijmy, że Czesi złożyli pozew przeciwko Polsce, dotyczący negatywnego wpływu kopalni Turów na rejony przygraniczne. To właśnie w ramach tego postępowania pod koniec maja Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał Polsce zatrzymanie eksploatacji złoża Turów do czasu rozstrzygnięcia skargi Czechów. Polska nakazu nie wypełniła, w reakcji na co strona czeska zażądała nałożenia 5 mln euro kary dla Polski za każdy dzień niewykonania obowiązku.
– Analizujemy sprawę i nie wykluczamy, że zostały popełnione poważne błędy, zwłaszcza po stronie poprzedniego zarządu PGE – powiedział wicepremier Jarosław Gowin w wywiadzie dla Onetu.