Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
We wtorek ruszyła kolejna tura polsko-czeskich rozmów w sprawie przyszłości kopalni węgla brunatnego Turów. Do rozmów po stronie polskiej zasiedli m.in. przedstawiciele resortu klimatu i środowiska – minister Michał Kurtyka i wiceminister Adam Guibourgé-Czetwertyński, a także wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Do czasu zamknięcia tego wydania gazety rozmowy nie zostały zakończone.
Negocjacje rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu w Pradze, ale pomimo dwóch dni intensywnych rozmów stronom nie udało się dojść do porozumienia. Resort klimatu przekonuje jednak, że udało się dokonać postępu i przedstawiono kompletne propozycje rozwiązań, których dogłębna analiza wymaga czasu. – Mamy już za sobą dwa dni bardzo intensywnych, trudnych negocjacji, podczas których dyskutowaliśmy zapisy umowy, która pozwalałaby wycofać czeską skargę z TSUE. Zgodnie z uzgodnieniami dziś do nich wracamy – mówił we wtorek Kurtyka.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.