Po pierwsze, inwestorzy na świecie boją się wpływu obecnej fali pandemii na globalną gospodarkę. Co prawda pojawiają się optymistyczne akcenty (choćby w postaci zatwierdzenia szczepionki Pfizera przez FDA), jednak sytuacja pandemiczna jest nadal trudna m.in. w Azji, co zachęca inwestorów do trzymania złota w swoim portfelu jako aktywa o statusie bezpiecznej przystani.
Po drugie, pojawiły się wątpliwości dotyczące rychłego zacieśniania polityki monetarnej w USA. Jeszcze niedawno panowało przekonanie, że już jesienią Fed może się zdecydować na rozpoczęcie taperingu QE – jednak obecnie nie ma już pewności, czy utrzyma jastrzębią retorykę. Dużo światła na plany Rezerwy Federalnej prawdopodobnie rzuci nadchodzące sympozjum w Jackson Hole 26–28 sierpnia, na którym będzie miało miejsce wystąpienie szefa Fedu Jerome'a Powella.
W międzyczasie oczywiście istotne będą dane makroekonomiczne, głównie te w Stanach Zjednoczonych. W poniedziałek rozczarowały wstępne odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług za sierpień w USA. W kolejnych dniach w USA pojawi się jeszcze wiele danych makro, które będą budować oczekiwania związane z planami Fedu.