Ropa gatunku WTI taniała w poniedziałek, co było reakcją na doniesienia o 1,3 tys. odwołanych lotów w USA. Odwołane loty to jeden z objawów chaosu wywołanego przez wariant Omikron koronawirusa i sygnał, że kolejna fala pandemii może prowadzić do ograniczenia aktywności gospodarczej. Ropa WTI traciła więc podczas poniedziałkowej sesji ponad 1 proc., a jej cena zeszła do 72,6 USD za baryłkę. Później jednak odbiła się do 73,6 USD. Obawy dotyczące wariantu Omikron w małym stopniu dotknęły europejskiego rynku naftowego. Ropa gatunku Brent drożała w poniedziałek po południu o 0,8 proc. Za jej baryłkę płacono 76,4 USD. Cena odbiła się więc od zeszłotygodniowego dołka (69 USD), ale brakuje jej około 10 USD do szczytu z października.

Handel metalami przemysłowymi oraz surowcami rolnymi był w poniedziałek mocno ograniczony. 27 grudnia był bowiem dniem wolnym na rynku londyńskim, więc notowania kluczowych kontraktów na takie towary jak miedź czy aluminium były zawieszone. Inwestorzy mogli co prawda handlować metalami przemysłowymi w Szanghaju lub na giełdzie CMX, ale zmiany cen były tam w poniedziałek niewielkie. Spośród surowców rolnych zwracała na siebie uwagę soja. Jej cena rosła w poniedziałek o ponad 1 proc., dochodząc do 13,6 USD za 1 buszel (27,2 kg). Znalazła się ona najwyższej od sierpnia.