Pracownicze plany kapitałowe z założenia są programem powszechnym. Oznacza to m.in., że powinna je u siebie uruchomić i udostępnić pracownikom znakomita większość firm. Znaczna część z nich tego jednak nie zrobiła.
Mnóstwo firm bez PPK
Do programu PPK nie dołączyło ponad 680 tys. z 939 tys. firm do tego zobowiązanych. Wśród nich jest 19 dużych przedsiębiorstw, które zatrudniają przynajmniej 250 pracowników. Takie firmy miały obowiązek uruchomić PPK w pierwszej kolejności. Ponadto do programu nie zgłosiły się też 282 średnie firmy (50–249 pracowników), 1817 małych (20–49 zatrudnionych pracowników) i aż 678 536 mikrofirm (do 19 pracowników).
Nie oznacza to, że wszystkie te firmy złamały przepisy. Mikrofirmy zatrudniające do 9 osób mogły bowiem nie uruchamiać PPK, gdy wszyscy pracownicy zadeklarowali, że nie chcą w nich uczestniczyć. Z obowiązku uruchomienia PPK zwalniało też funkcjonowanie w firmie alternatywnego programu, czyli pracowniczego programu emerytalnego. Jeśli firma ma PPE, nie musi mieć PPK.
Pracownicze plany kapitałowe trafiły na zły moment. Większość firm musiało je uruchomić w czasie pandemii. Z tego powodu termin wdrożenia jednego z etapów programu został wydłużony. I tak jednak wiele firm, zwłaszcza tych mniejszych, zamiast myśleć o PPK, walczyło o utrzymanie płynności finansowej, zatrudnienia i po prostu o przetrwanie. I być może właśnie z tego powodu nie przystąpiły do programu. Inne być może zlekceważyły obowiązek jego uruchomienia.
PFR powie: sprawdzam
Polski Fundusz Rozwoju, który nadzoruje wdrożenie i funkcjonowanie PPK, zapyta wkrótce firmy o przyczyny absencji w tym programie. W połowie października weszły w życie przepisy, które umożliwią mu przeprowadzenie takiej akcji w formie elektronicznej, przy wykorzystaniu kanałów ZUS. – W drugiej dekadzie listopada zaczniemy wysyłać do firm specjalnie przygotowany formularz z pytaniami o przyczyny nieprzystąpienia do PPK – powiedział nam Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.