W lutym żaden z portfeli funduszy publikowanych na naszych łamach nie ochronił przed utratą kapitału i oczywiście był to efekt dużego zaangażowania w akcje. Nikt jednak nie był w stanie z takim wyprzedzeniem przewidzieć wydarzeń, które nastąpiły pod koniec miesiąca.
Surowce na północ
Na rynkach, szczególnie regionu Europy Środkowo-Wschodniej, obserwujemy nadal podwyższoną zmienność. Po tym, jak indeksy akcji odrobiły straty powstałe bezpośrednio po ataku wojsk rosyjskich, końcówka tygodnia przynosi znów ucieczkę od ryzykownych aktywów. W piątek po południu WIG20 zniżkował o ponad 4 proc. Kolejny dzień mocno tracił także złoty. Jak na razie marzec nie zapowiada się korzystnie dla polskich aktywów. Końcówka tygodnia przynosi także wyraźne osłabienie obligacji skarbowych.
Wracając do wyników portfeli funduszy, średnia strata za luty sięgnęła 2,2 proc., co na tle średnich grup funduszy nie jest złym wynikiem i zdecydowanie lepszym niż stopy zwrotu z polskich akcji. Najsłabszymi ogniwami w portfelach z lutego były produkty oparte na polskich akcjach. Zwyżkowała garstka funduszy powiązanych z surowcami zarówno energetycznymi, jak i szlachetnymi. Jak bumerang wraca temat dywersyfikacji geograficznej i walutowej.
Czytaj więcej
Dziś rynkami rządzą przede wszystkim emocje i tak pozostanie w krótkim terminie – przewiduje Lukas Cinikas, analityk rynków finansowych, BM BNP Paribas. Przyznaje, że perspektywy krajowego rynku akcji jednak się pogorszyły. Lepszym rozwiązaniem mogą być niektóre obligacje.