Zarządzający dawno nie byli tak podzieleni odnośnie do tego, co może przynieść przyszłość. Dobroczynny wpływ taniej ropy na europejską gospodarkę wyraźnie kontrastuje z obawami o amerykański przemysł, siła polskiego eksportu z pytaniami o dalszy kształt strefy Schengen.
Daleko do jednomyślności
Nie brakuje teraz ekspertów nastawionych bardzo defensywnie, takich jak Jarosław Antonik z KBC TFI, który utrzymał wyjątkowo bezpieczną strukturę portfela z początku stycznia. Podobnie Radosław Piotrowski z Union Investment zmienił strategię na bardziej ostrożną. Konserwatywne nastawienie argumentują tym, że na rynkach dalej będzie nerwowo, a relacja zysku do ryzyka dla ryzykownych klas aktywów jest teraz niekorzystna.
Na przeciwległym biegunie jest Marcin Bednarek z BPH TFI, który drugi miesiąc z rzędu zmienił podejście inwestycyjne o 180 stopni (wprowadzając spory zamęt w portfelu „Parkietu" będącym wypadkową decyzji poszczególnych zarządzających). Tym razem obstawia odbicie na giełdach, zarówno warszawskiej, jak i światowych, a nawet – choć niekoniecznie już w lutym – na rynku ropy naftowej. Nawiasem mówiąc, Bednarek zamienił obligacje korporacyjne na skarbowe, do których wrócił również Radosław Piotrowski. Pozytywnie nastawiony do akcji, mimo styczniowego lodowatego prysznica, pozostaje Adam Łukojć, nawołujący inwestorów do trzeźwego spojrzenia – pikujące surowce, choć niebezpieczne dla firm je wydobywających, są przecież wymarzonym prezentem dla wielu innych spółek, którym tania energia może pomóc poprawić wyniki.
Gdzieś pomiędzy tymi dwoma biegunami jest Błażej Bogdziewicz z Caspara, który postawił symboliczny kroczek w stronę wyższego ryzyka, zabierając 2 pkt proc. funduszowi obligacji i oddając je portfelowi odwzorowującemu DAX.
Selekcja kuleje
Nie da się ukryć, że nasz portfel funduszy, który z początkiem marca skończy rok, nie ma za sobą udanego okresu. Na 11 miesięcy sześć zakończył stratą i teraz jest już 7 proc. w plecy. Jedynym, który w tym czasie naprawdę ochronił wartość kapitału początkowego, jest Marcin Bednarek – inwestycja BPH TFI jest zaledwie 0,8 proc. na minusie. Na usprawiedliwienie zarządzających trzeba podkreślić, że od marca ub.r. WIG stracił ponad 16 proc., DAX spadł o 15 proc. a S&P500 przeszło 9 proc. Nie mieli więc łatwego zadania.